30 l moje pierwsze krewetkarium
|
10-07-2012, 02:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-07-2012 02:34 przez alarmowiec.)
Post: #30
|
|||
|
|||
RE: 30 l moje pierwsze krewetkarium
Każdy w tej dyskusji zabierający głos ma rację rzecz tylko polega na tym że się trochę nie rozumiecie .
Różnica w opłacie za miejsce prowadzenia działalności osoby prowadzącej sklep internetowy i sklepu w centrum handlowym znacznie się różnią . Nie ma zatem możliwości żeby ceny sprzedaży były podobne. Czy są zbyt wysokie wynika raczej z tego czy znajdują zbyt a jeśli sklep chce przetrwać to musi sprzedawać. Sklep w panoramie to już kolejny sklep i jak na razie szczęśliwie prosperuje nie najgorzej więc czemu miałby coś zmieniać zresztą nie wszystko jest tam aż tak drogie. Muszą się też różnić ceny między sklepem stacjonarnym i internetowym . Powód ten sam znaczna różnica kosztów utrzymania . Rzecz w tym jednak że jeśli osoba prowadząca sklep internetowy przy tak minimalnym nakładzie (bo często tego towaru jeszcze nie ma ) i na tak małej marży nie ujedzie to albo ją podniesie albo zamknie działalność i w to miejsce łatwo może zaistnieć ktoś inny . Ryzyko niewielkie a może się uda . W czasach stałego bezrobocia i szukania jakiegokolwiek źródła dochodu będziemy mieli z takimi przypadkami stale do czynienia. Pytanie tylko czy nie "wylejemy dziecka z kąpielą" bo jeśli sklep internetowy jednak przyjmie zbyt niskie narzuty i się przekręci i obok pojawi się następny i po krótkim czasie zrobi to samo to razem zrobią coś czego obawia się kolega masło czyli zepsują rynek. Problem w tym, że wtedy taka ich działalność w sumie może okazać się szkodliwa . Współpraca sklepu z hurtownią polega na rabatach od cen detalicznych (czyli sugerowanych dla odbiorcy końcowego ) ustawionych tak żeby jedni i drudzy (sklepy i hurtownie ) istnieli i mogli się rozwijać . Taki sklep internetowy właśnie tą zasadę burzy . Spotykam się z opiniami bezpośrednich przedstawicieli producentów,że ceny na niektóre ich towary na allegro są często niższe od ich cen zakupu . Skąd jest ten towar trudno powiedzieć może z bankrutujących firm . Oczywiście nie twierdzę, że tak jest w przypadku omawianego sklepu . Przez internet mogę bez problemu kupować towary gdzie wystarczy nam karta katalogowa jednak dla ogromnej większości rzeczy akwarystycznych potrzebny jest sklep stacjonarny . Jest też rzeczą wiadomą, że sklepy zoologiczne z samej akwarystyki się nie utrzymają . Właściwie to żyją z psów i kotów no i wędkarstwa a akwarystyka jest często tylko dlatego że właścicielem jest pasjonat . Czy sugerujecie że osoby prowadzące sklepy robią to źle ?. Może tak jest ale wszyscy chyba nie . Prowadzenie takiego sklepu nie jest rzeczą łatwą . Mnie bardziej dziwi słaba różnorodność ryb w sklepach przy ich dostępności nawet w lokalnych hurtowniach choć są wyjątki. Sklep internetowy to taki trochę "bat" dla sklepów stacjonarnych . Chodzi tylko o to żeby tym "batem" tego "konia" nie zabić . |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
[112l] Moje pierwsze akwa. | vGRATKAv | 2 | 7,402 |
12-08-2016 13:44 Ostatni post: Elfir |
|
Moje pierwsze iwagumi. | rex692 | 49 | 93,187 |
05-03-2016 21:38 Ostatni post: rex692 |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości