EI-nieścisłości-pytania

[Hallam]

Witam wszystkich forumowiczów

Od pewnego czasu stosuję metodę EI w swoim zbiorniku, na razie mam trochę problemów z glonami ale nie o tym chcę tutaj mówić.

W miarę pogłębiania wiedzy na temat EI zaczęły pojawiać się w mojej głowie pytania na które nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Już na początku chcę zaznaczyć, że nie jestem do niej (metody EI) sceptycznie nastawiony, po prostu ‘kopię głębiej’ i chcę dowiedzieć się jak dokładnie przebiega ten proces w akwarium.

Największe nieścisłości widzę w kilku punktach:

-zaleca się sypanie składników (na oko) – jedynym kryterium jest brak niedoborów (metoda nazywa się przecież Estimative Index) [pamiętamy o świetle i CO2]

- nie do końca rozumiem określenie limitujący w przypadku fosforanów i azotanów.

Jasne jest dla mnie, że poziom limitujący to taki w którym roślinom brakuje danego składnika. Jednak jak to się ma do PO4 i NO3 których roślina ma (podobno) duże magazyny w swojej strukturze, pozwalające jej na 4-5 krotny wzrost masy?

Czy w związku z tym stężenie PO4 i NO3 utrzymujące się na poziomie 0ppm przez 2 dni limituje jej wzrost skoro roślina zwiększyła swoją masę (w optymistycznym szacunku dwukrotnie) ? Nie wykorzystała przecież całych swoich zasobów?

Kolejna sprawa:

Na wykładzie spidera: http://www.livestream.com/tvaquapl/video...m=ui-thumb

Oraz w temacie:

http://www.roslinyakwariowe.pl/index.php...rolin.html


mowa jest między innymi o stabilizacji zużycia CO2 przez limitowanie PO4 Czy nie jest tak, (zgodnie z krzywą szybkości wzrostu ) że w każdym punkcie (nie licząc plateau) szybkość pobierania PO4 jest inna co przekłada się także na inne składniki? W tym również na CO2? Jak w takim razie CO2 może się stabilizować skoro rośliny mając np 1ppm PO4 rosną z prędkością 2 mm/dobę a przy 3ppm 4 mm/dobę? (Schematowe wartości-zależy mi na wyjaśnieniu zjawiska)


Kolejne pytanie rodzi się w kiedy w naszym zbiorniku powstają glony.

Zakładamy sytuację, akwarium nawiedzają glony, wiemy o NO3 na poziomie powiedzmy 10 ppm i PO4 bliskich zera co robimy?

Widzę kilka opcji:

1. Limitujemy drastycznie składniki (odstawiające jakiekolwiek nawozy)(bo przecież rośliny magazynują wystarczające ich ilości. (bo myślimy, że glony zginą według starej szkoły z braku PO4)

2. Dajemy dalej normalne dawki nawozów (bo glony są w stanie wyżywić się z NO3 i PO4 niemierzalnych.)

3. Stosujemy pkt pierwszy lub drugi limitując światło

Co do skuteczności limitowania światła zgodzą się chyba wszyscy, prawda?
Jednak czy punkt 1 i 2 nie są sprzeczne? Po co limitować rośliny skoro glonom to i tak nie robi różnicy? Czy chodzi tutaj o szybkość ich wzrostu?

Kolejne pytanie przy akwarium w którym mamy problemy z glonami to szybkość pochłaniania składników odżywczych a co się z tym wiąże częstotliwość dawkowania nawozów.

Jeśli rośliny pobierają składniki wolniej niż glony to wydaje się bardziej rozsądne dawkowanie 7xtydzień (aby nie dopuścić do nadmiarów, które mogą być wykorzystane przez glony)

Jeśli natomiast rośliny pobierają je znacząco szybciej (niż glony) to nie ma znaczenia jak dozujemy (rośliny i tak wygrają)

Wychodząc z tematu glonów...

Dlaczego w akwarium z dużymi poziomami PO4 i NO3 światła i CO2 nie ma glonów? Przecież mają korzystne warunki do rozwoju? Są również roślinami.

To kilka wątpliwości i nieścisłości, które zauważyłem w trakcie kształcenia się w tematyce EI. Jeśli coś okaże się niejasne lub nie do końca zroumiecie o co mi chodzi, chętnie sprecyzuję co mam na myśli.

Zapraszam do dyskusji EI’owców i nieEI’owców.

Pozdrawiam