Corydoras pygmaeus
|
16-09-2010, 10:51
Post: #1
|
|||
|
|||
Corydoras pygmaeus
Zostałem poproszony o umieszczenie tekstu, który popełniłem na forum poświęconym pielęgniczkom i zamieszczonym tam jako artykuł. Co prawda hodowlę tych sympatycznych maluchów jakiś czas temu zarzuciłem na rzecz ich większych krewniaków, ale aż mnie korci by do nich wrócić. A tymczasem może komuś przydadzą się moje skromne doświadczenia.
Corydoras pygmaeus Znane w naszym kraju jako kiryski karłowate lub po prostu pigmejki, są często wprowadzane do naszych zbiorników jako towarzysze podstawowej obsady. Rybki dość ruchliwe i ciekawskie, ale zupełnie nieagresywne i nieszkodliwe zarówno dla ikry jak i potomstwa innych współmieszkańców. Może z wyjątkiem wylęgu krewetek (traktują je jak plankton), ale nawet wśród nich nie robią wielkiego spustoszenia. Obserwując ich zachowanie można powiedzieć, że w codziennym życiu schodzą z drogi wszystkim. Moje nannacara anomala nawet w czasie opieki nad ikrą i potomstwem, nie atakowały pigmejów z dziką furią, tak jak robiły to w stosunku do innych gatunków, tylko delikatnie odpychały z bezpośredniego sąsiedztwa własnego potomstwa, a poza okresem tarła całkowicie je ignorowały. To tyle tytułem wstępu. Corydoras pygmaeus są rybami wybitnie stadnymi, w licznej grupie są śmiałe i wszędobylskie, trzymane w pojedynkę robią się płochliwe i nieśmiałe. Środowiskiem naturalnym tego kiryska są dopływy rzeki Madiera. W akwarium toleruje dość szeroki zakres parametrów wody i rozmnaża się nawet w twardej i zasadowej wodzie (typowa kranówa dużych miast wielkopolski i dolnego śląska, w takiej też je rozmnażałem). Więcej informacji ogólnych znajdziecie w artykułach, które ja potraktowałem jako wiedzę wyjściową: http://akwa-mania.mud.pl/archiwum/a77-78/a77-78,3.html http://www.kiryski.republika.pl/cor_pyg.htm Swoje kiryski pielęgnowałem w zbiorniku o wymiarach 80×35×35 przeznaczonym dla nannacara anomala w którym żyły również nannostomus beckfordi i otocinclus affinis Każdy zapalony akwarysta prędzej czy później swoje ulubione rybki, spróbuje rozmnożyć . Po krótce opiszę wam mój sposób na Corydoras pygmaeus. Do tarła odławiałem grupkę kirysków, plus minus 10 szt. Nie przywiązywałem szczególnej wagi do stosunku płci, ważne że były i samce i samice. Przed laty kiedy po raz pierwszy pigmejki trafiły do moich akwariów, do tarła odławiałem zestawy, dwie samice i trzy-cztery samce, ale efekty były mizerne, znacznie więcej narybku uzyskiwałem ze spontanicznych wylęgów w akwarium ogólnym, w którym żyły tylko heterandria formosa i corydoras pygmaeus . Pod koniec mojej przygody z Pigmejkami, na tarło przeznaczałem zbiornik ok. 25 litrów, w którym wcześniej żyły ryby i były karmione mrożonym cyklopem. Tak, tak akwarium nie było sterylne, a nawet powiedziałbym że było ciut zapuszczone, ot takie sobie żyjące własnym życiem akwarium. Zbiornik taki ma więcej plusów niż minusów. Otóż w mrożonym cyklopie zawsze zachowają się jakieś formy przetrwalnikowe planktonu wszelkiej maści. Oczywiście w zbiorniku powinno być kilka kępek mchu i filtr gąbkowy napędzany powietrzem. Przeprowadzkę do tak przygotowanego zbiornika, kiryski przechodzą bezstresowo i na ogół po ok. tygodniu przystępują do tarła. Tarło ma przebieg podręcznikowy, taki jak u innych kirysków, a ikra jest przyklejana praktycznie do wszystkiego, łącznie z gałązkami mchu. Od momentu kiedy pojawiły się pierwsze jajeczka, przetrzymywałem tarlaki w akwarium jeszcze dwa dni. Pierwsze młode w temperaturze 26 oC wykluwają się po 4 dniach. Młode są ubarwione inaczej niż dorosłe, mają kilka czarnych plamek na bezbarwnym ciele, to sprawia, że na tle dna są niemal niewidoczne, zwłaszcza, że poruszają się niechętnie w sposób jakby pełzały po dnie (coś jak małe zbrojniki). Narybek zaczynałem karmić od chwili kiedy zauważyłem jakikolwiek ruch na dnie. Jako pierwszy pokarm służyły żyjątka będące wcześniej w akwarium oraz Viformo firmy Sera i TetraDelica â Brine Shrimps. Młodzież rosła bardzo szybko, po tygodniu podwajały swoją wielkość. W tym czasie do menu wprowadzałem mikro, grindale, sproszkowane granulaty i płatki. Po 16 dniach młodzież mierzyła już 10 mm i przybierała szatę osobników dorosłych. To był czas kiedy mogłem zacząć je karmić tak jak wszystkie inne kiryski karłowate. Dodam jeszcze, że od początku w zbiorniku tarliskowym pokazanym na zdjęciach przebywło kilka krewetek z gatunku neocaridina heteropoda (takie akurat miałem), które wyjadły resztki i rozdrabniały większe frakcje pokarmu, wyglądało to tak jakby się kurzyło z grudki którą obrabiała krewetka. Sposób w jaki rozmnażały się moje corydoras pygmaeus, nie był może szczególnie wydajny (30-50 z trzech samic), ale praktycznie nie miałem strat w narybku po wylęgu, i na potrzeby akwarysty amatora było ich aż nadto. Z uwagi na fakt, że corydoras pygmaeus są dość łatwo dostępne, namawiam wszystkich którzy wprowadzają je do własnych akwariów, zadbajcie o to by żyły w jak najliczniejszej ławicy. Czują się wtedy znacznie lepiej i o wiele lepiej się prezentują. pozdrawiam Andrzej |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Wiadomości w tym wątku |
Corydoras pygmaeus - DUANDR - 16-09-2010 10:51
RE: Corydoras pygmaeus - andaxD - 06-07-2012, 21:56
RE: Corydoras pygmaeus - maslo_82 - 06-07-2012, 22:33
[] - dolichopterus - 21-11-2010, 13:54
[] - Anonymous - 21-11-2010, 14:37
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Kirysek malutki (Corydoras habrosus) | Demonxx | 5 | 17,582 |
31-12-2013 19:54 Ostatni post: Patyczak97 |
|
Corydoras sterbai | DUANDR | 25 | 48,720 |
12-11-2011 22:35 Ostatni post: DUANDR |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości