[54l] BW

[fazi_poz]

Naszło mnie na podsumowania roku 2014

Poniżej historia moich 54 litrów, które doczekały się ostatnio nawet oficjalnej nazwy: "Rio Guapore small tributary biotope aquarium"

Foty od czasu zalania (pierwszego aranżu) do dzisiaj.
Jak widać droga była długa...

















Na dzień dzisiejszy jestem zadowolony z tej podróży i wielkich rewolucji w zbiorniku nie przewiduję... Niemniej jednak, ostatnio gapiąc się w szybę dojrzałem 4 kurduple z ostatniego tarła, oddanych w grudniu borelek, jak ochoczo buszowały w liściach... Nie mam pojęcia na czym one tam przeżyły bez dokarmiania... Obawiam się, że zanim dotrą do mnie trifasciaty będę musiał te smyki odłowić co wiąże się z wyciągnieciem z akwa wszystkiego (łącznie z liścmi). Pytanie czy te 4 to wszystko, czy też jest ich tam więcej
Swoją drogą fajnie widzieć dwie, ledwo wybarwione samiczki, wielkości około cm, które już się wachlują ogonami w walce o swój mały rewirek

Zbiornik po drodze miał swoje problemy i nadal jakieś ma, ale sukcesywnie je eliminuję. Prowadzenie większej bańki byłoby dużo prostsze. Tutaj sytuacja lubi relatywnie szybko się zmieniać. Niemniej jednak patrząc w przyszłość - co ogarnę w takim małym szkle, w większym nie będzie stanowić dla mnie żadnego problemu Oczywiście wtedy pojawią się pewnie problemy innego typu, ale cała frajda w tym, by zbiornik przez problemy przechodził, bo dzięki temu rozumiem pewne procesy lepiej. Większe szkło za jakiś rok z okładem, jak zmienię lokum