Karmienie

[Adam]

Ja staram się podawać żywy pokarm i to najlepiej własnej produkcji. Do tej ekipy co napisałeś to rozwielitka ale przesiewana i sortowana-średnia frakcja tak to nazwijmy oraz grindal. Od wiosny do jesieni czarny komar, który lęgnie się na potęgę w każdym pojemniku wystawionym na zewnątrz. Rozwielitka to dobry wypełniacz ukł. pokarmowego, grindal to kalorie a czarny komar jest karmą pośrednią między wspomnianymi. Można jeszcze pobawić się w artemie ale podrośniętą, bo larwy będą za małe. Jeżeli nie masz warunków lub po prostu nie czujesz się na siłach to część tego co napisałem można kupić gotowe w woreczkach-tyle, że zamiast grindala dostaniesz większego doniczkowca lub przejść na mrożonki a tam jest jeszcze większy wybór, bo z tych bardziej oklepanych możesz dołożyć wodzienia. Co do jakości kupnego jedzenia to różnie bywa-ale ja już strułem ryby nawet mrożonkami dlatego stawiam na swoje. Nie stosuje sucharów, bo ryby rosną w tempie ślimaczym i nie uwierzę, że są tam te składniki, które podane są na opakowaniu, bo co niby ma zostać w płatku skoro powstaje przy temperaturze 160 st. C.