54l Nowy dom Alfreda

[draka]

40 dni minęło.
Chyba udało nam się założyć akwarium
Od ponad dwóch tygodni parametry bez zmian. Ryby żyją, mają się chyba dobrze. Przynajmniej śmigają i zrobiły się bezczelne. Paralita wyżera Alfredowi jedzenie z pyska, a gertrudy robią podchody do jego ogona. Na początku się obawiałam o nie, bo Alfred próbował je gonić, jednak okazały się za szybkie i zrezygnował.
Wczoraj ostatnie poprawki. Nieznacznie przesadziłam roślinki i jedną dodałam.
Załoga:
5 x otos (w tym Pirat)
9 x modrook gertrudy
1 x gupik Paralita
1 x bojownik Alfred
2 x helena (+jajeczka w całym akwarium)
? x świderki

Wczoraj ruszyliśmy z nowym projektem. Zalaliśmy i obsadziliśmy 8l świderkarium. Gdy heleny się wyklują będą miały co jeść Co prawda mam obawy w związku z tym, ze ślimaki się nie ruszają... Po wrzuceniu spacerowały po akwarium i zwiedzały. Potem schowały się i nie wychodzą... Spróbuję je dzisiaj zwabić marchewką. A jak się nie uda, to będę znów sępić świdry (od ostatniego razu mają mnie za wariatkę w akwarystycznym...).

Zdjęcia:



Jajo heleny


Gertrudy (cholery nie lubią mojego aparatu )