115 l po pieleniu i zmianie obsady. - Wersja do druku +- Forum WTMA Akwarystyka Wielkopolska (http://wtma.pl) +-- Dział: Ogólne (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pokaż swój zbiornik (/forumdisplay.php?fid=28) +--- Wątek: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. (/showthread.php?tid=5046) Strony: 1 2 |
Odp: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - edison - 09-10-2013 15:34 A nie było można tego napisać w 2 zdaniach, bo mam wrażenie ze piszesz co 3 zdanie o tym samym tylko do kogo innego, nikomu tłumaczyć się nie musisz, miales pomysł wlasnie na takie akwarium to takie masz i kropka.Nikt tutaj nie pisał aby cos zmienić tylko wyrazić opinie. Akwarystyka była by nudna gdyby wszystko było takie same lub podobne. RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - czarex - 09-10-2013 16:15 na 1 plan spróbujmoże sagittarię subulatę - łatwa i szybko się rozwijająca roślina RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - edison - 09-10-2013 16:17 To już lepiej bym polecił glosię. RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - escar - 10-10-2013 11:41 Hmm hmm hmm... sagittaria subulata myslałem, że już mam. Te kępki trawy u mnie zatem, to co to może być jeśli nie sagittaria subulata? Glosia wygląda ciekawie. Dwie kwestie - czy w takiej gęstwinie nie odkłada się z czasem za dużo brudu, a jeśli tak, to jak "pod nią" czyścić? Czy ona się w takim żwirku jak u mnie dobrze ukorzeni? RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - czarex - 10-10-2013 13:48 a rzeczywiście - sagittaria jest ale czy glosia Ci urośnie na tych kamulcach to nie wiem ;/ Marsilea Hirsuta też jest fajna RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - escar - 15-10-2013 15:27 Cóż, pozbyłem się kuli, która służyła tylko i wyłącznie za akwarium kwarantannowo-lecznicze. Musiałem to zrobić, bo z głównego akwa na stałe wyleciały trzy gupiki, które zbytnio przeszkadzały samicy mieczyka. Nie chcąc ich trzymać w kuli, a nadal potrzebując jednak drugiego małego zbiornika, znowu sięgnąłem po różne resztówki i zrobiłem prostokątny zbiornik 17L z oświetleniem 9W&6500K oraz filtrem Aquael Filtr Fan 1 Plus. po prostu wykorzystałem co było pod ręką. Główne akwa robiłem z myślą o żwirku i taki substrat poszedł ostatecznie pod spód, ale ostał mi się mały worek Aqua Substrate II + i w ramach testu innych podłoży niż żwirek, to poszło na razie jako baza do tego małego akwarium. Do tego trochę trawy i kilka pływających roślin, aby miało co pochłaniać NO3, itd. To jest tylko akwa testowo-kwarantannowo-lecznicze teraz, więc nie silę się w nim za mocno, że z czasem. Na razie testuję jak to w ogóle zda egzamin (jeden gupik wyskoczył, więc są ofiary śmiertelne ;P ). Tak czy siak, Aqua Substrate II + jako podłożem nie jestem przesadnie zachwycony, raczej tak pół na pół. Owszem, po kilkunastu godzinach od uruchomienia (woda i filtr z kuli dla szybkiego startu) woda się wyklarowała prześlicznie, ale jakiekolwiek grzebanie w podłożu podrywa mleczne chmurki jakiegoś pyłku. Opakowanie stwierdzało, że podłoże jest gotowe jak jest i że nie trzeba płukać, więc nie płukałem, ale te "burze piaskowe" za każdym razem jak się wsadza/przesadza roślinkę są nieciekawe, tym bardziej, że mleko w wodzie się wtedy utrzymuje przez kilka godzin, zanim się znowu wyklaruje. Inna sprawa to to, że na takim podłożu wszelkie śmieci po prostu walą po oczach, a odmulanie to precyzyjna robota jak zabawa w "Operacja". Nawet jeśli się da tylko ciut-ciut pokarmu, cokolwiek ryby nie zjedzą opada na ten podkład w postaci rozmiękłych płatków lub pyłku z resztek (zależnie czy rozetrę przed podaniem czy niep). Odsysać można, ale o ile żwirek zostaje na dnie, to tutaj trzeba bardzo precyzyjnie manewrować, aby nie odessać wszystko, a potem jest problem z przełożeniem tego z powrotem do akwa. Jak pisałem wyżej, akwa ma być po prostu kwarantanno-lecznicze, więc nie kombinowałem z jakąś specjalną obsadą, stwierdziłem, że trzy/dwa gupiki, które i tak muszą być na wygnaniu, wystarczą, szczególnie że zbiornik malutki. Malutko, by nie było problemu i żalu jeśli ze sklepu się przyniesie jakąś chorobę, a jednak coś pływa i utrzymuje cykl w akwa. Tylko nie przewidziałem problemu ze śmieciami na tym substracie. To jest norma i akwaria z takim podkładem trzeba codziennie czyścić z odpadków, czy też w takiej konfiguracji trzeba jakiegoś otosa lub kirysa, aby sprzątał podłoże, bo same gupiki nie wystarczą, a i tak napaskudzą? A może kolonia świderkowców? Jak unikacie problemu resztek na dnie w akwariach z brązowym/ciemnym podkładem? Ze żwirkiem takich problemów nie miałem, bo to czego nie zjadły ryby pływające, to dorwały ryby denne lub krewetki, a reszta przepada w żwirku i zżerają to świderkowce. Z kolei dnem w kuli się nie martwiłem, bo ona i tak miała charakter mocno tymczasowy, dopiero z tymi gupikami postanowiłem założyć stałe małe akwa, ale w tej sytuacji problemu z czyszczeniem dna nie da się już załatwiać pakowaniem baniaka pod prysznic po skończonej kuracji/kwarantannie. Sugestie? :> RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - Mikołaj - 15-10-2013 15:59 akurat aqua substrate nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem min z tych powodów co napisałeś RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - arrowb - 15-10-2013 16:04 W akwarium kwarantannowo-leczniczy nie uzywa sie wogole podloza. Podloze w szczegolnosci aktywne wchłonie wszystkie lekarstwa. RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - escar - 16-10-2013 09:34 Choinka, zapomniałem, że substrat też wsyśnie lekarstwa. No dobra. To to akwa zostanie jako kwarantannowo/kotnikowe, a kula wraca do łask jako akwarium typowo lecznicze. Przynajmniej będę miał to małe akwa jako miniaturkę do tego, by gdzieś testować różne aranżacje i może rozmnażać roślinki przed ich przeniesieniem do głównego akwa. Aqua Substrate II + jednak jakoś mnie nie powala na kolana, za dużo z nim problemów. Zamiast Vipan i Flake Menu wczoraj spróbowałem Tropicala żarcie typowo dla rybek roślinożernych ze spiruliną. Chętniej to zjadły i mniej śmieci zostało, zobaczę dzisiaj po południu czy zniknęły resztki po tych płatakch też z podłoża. Ogólnie jednak wrażenie mam takie, że taki substracik drobnoziarnisty ładniej wygląda i woda się ślicznie przy nim klaruje, ale za to jest większy problem z utrzymaniem porządku w akwa no i jakiekolwiek przesadzanie czegokolwiek zasyfia wodę na kilka godzin. Odp: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - edison - 16-10-2013 09:58 Ano na substracie nie grzebiemy co chwile w środku i nie odmulamy. RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - Mikołaj - 16-10-2013 13:54 ale powiedz mi jak ty karmisz że reszta zostaje? RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - escar - 16-10-2013 14:26 Nie mam karmnika. Normalnie wrzucam do wody. W głównym akwa problemu z tym nie ma. Wrzucam żarcie lekko tylko rozkruszone w kieliszku, tak aby zostały i duże i małe kawałki i wszystko znika w 2-3 minuty. W tym małym akwa próbowałem kruszyć częściowo, bez kruszenia, kruszyć na drobniutko, myśląc że może problemem jest rozmiar. Ale to nie to. Dopóki żarcie pływa na powierzchni lub jest w trakcie opadania na dno, to gupiki to zjedzą, ale jak już opadnie na dno, to nie tykają. Jest to o tyle dziwne, że w akwa głównym te same gupiki (ten sam miot co te), nie widzą problemu z wpierniczaniem jedzenia gdziekolwiek - pływa, tonie, leży - jedzą. A tu jak jakiś płatek opadnie na dno, to go nie podniosą. Wstępnie pomyślałem, że nawet ta odrobina to jest za dużo i że przekarmiam. Zmniejszyłem ilość do tyle co nic, zrobiłem jednodniową głodówkę. To co pływa lub tonie, to zjedzą wszystko, to co już leży na tym brązowym substracie, tego jakby nie widzą. Próbowałem Vipan, Flake Menu i suszoną dafnię. Efekt podobny. W końcu wczoraj spróbowałem Tropicala mieszankę typowo dla ryb roślinożernych ze spiruliną. Dawka taka sama co Vipanu. Poszło trochę lepiej, wpierniczały o wiele chętniej/szybciej, przez co mniej opadło na dno, tyle co nic, ale i tak to co opadło, to ignorują. Nie chcę malować obrazu jak piszę "opada na dno", że sypię pokarm wiadrami. Nie. Po prostu jest go trochę i czasami jakiś kawałek opadnie, jak ryby jedzą tuż obok, ale ten konkretny kawałek przegapią. W głównym akwa tego problemu nie ma. I to nie o to chodzi, że w głównym akwa jest więcej gatunków ryb i poszczególne żerują na różnych głębokościach. Niep. Te same gupiki, ten sam miot, identycznie nawet w wyglądzie i wybarwieniu, w głównym akwa wciągają z podłoża tak samo szybko jak gdy pływa. Vipanu ani Flake Menu w małym akwa gupiki nie podjęły z gleby nawet po pozostawieniu go tam przez kilkanaście godzin. Wczoraj dałem te płatki Tropical i dzisiaj rano jeszcze były, zobaczę, czy znikną do wieczora. Jeśli znikną, to by znaczyło, że gupikom w małym akwarium jakoś nie smakuje Vipan. Jeśli nie zniknie, to po prostu znaczy, że moje rybki ze żwirku żarcie wcinają, a z substratu Aqua nie chcą. Po prostu na substracie go... nie widzą? Hmm... Tak czy siak, w głównym akwa problemu z zalegającym pokarmem nie ma, wszystko zostaje wpierniczone. W małym akwa pokarm zostaje i to pomimo ograniczenia ilości i "głodzenia" ryb, tj. nie dawania nowej karmy w nadziei, że podniosą tą z dna. Dziwne. RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - Mikołaj - 16-10-2013 20:11 to karm co 3 dni to zniknie wszystko Odp: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - edison - 16-10-2013 21:06 Escar mam prywatna prośbę, nie rozpisuj się tak na 3 strony bo piszesz linia pod linią o tym samym i można to skleic w jedno krótkie zdanie.Rozumiem o czym piszesz ale czytam w kółko o tym samym. RE: 115 l po pieleniu i zmianie obsady. - escar - 03-11-2013 21:04 Z okazji powrotu do zdrowia (wredne grypsko) i wyjazdu żony podłubałem dzisiaj trochę w akwa karczując pierwszy plan. Przy okazji postanowiłem odkotwiczyć od dna gałęzatkę, która od startu akwa robiła za trawnik. Rozrosła się na tyle, że dało się ją podzielić aż na 5 "kulek". Przy każdej zmianie wody ten "trawniczek" oczywiście odmulałem ze wszystkich stron, ale jako że był przyczepiony kotewkami, to domyślałem się, że pod spodem może być trochę brudu. No i fakt, było. Tyle, że razem z resztkami, które szybko odsysałem, wyskoczyło też takie coś: Normalnie w akwa mi nic takiego nie pływa, tyle że akurat tydzień temu odłowiłem dla znajomego dorosłe gupiki, a młode są jeszcze tycie, no i podniosłem ten "trawniczek" i nagle coś mi tu lata. Słusznie zakładam, że to po prostu nicień i że jak tylko go jakiś gupik osaczy, to będzie 1:0 dla gupika? ps: Oświetlenie z boku ze zwykłej lampy, bo żeby wsadzić rękę tak głęboko musiałem pokrywę zdjąć. Kamera miała problem ze złapaniem ostrości na "niezidentyfikowanym obiekcie lawirującym". |