żółw wodno lądowy

[Mikołaj]

Witam

Kolega wyprowadził się do Irlandii a jako że tam nie ma takich zwierząt a sprzęt akwarystyczny i terarystyczny jest drogi chce wszystko z Polski zabrać tam z akwarium nie ma większego problemu, ale żółw to żywe stworzenie. Orientuje się ktoś czy można go sobie tak wziąć do samolotu i lecieć? Czy jak zorganizować transport bo kurierem raczej nie da rady bo jedzie on tydzień i z żółwia by zostało chyba skóra i pancerz.

[alpin_]

Siema. Czy żółw posiada dokument CITES? Jeśli nie ma to kolega ma problem. Co do wsadzenia żółwia do samolotu to jest troszkę długa procedura, no ale jeśli nie ma tego papierka to nie da rady. Też istotny jest gatunek gada i czy w danym kraju nie jest na liście gatunków inwazyjnych co wiąże się z zakazem wjazdu takiego stworzenia na teren danego kraju.

[Mikołaj]

z tego co wiem może mieć tego żółwia ze sklepu w IRL którego ściągają z Anglii ale to tam kosztuje tyle że się nie opłaci co niektórzy wiedzą jak wyglądają sklepy zoologiczne na wyspach Pytanie czy trasę kuriera idzie przesłać żółwia to jest ok 7-9 dni wydaje mi się że jest to już zbyt długo

[Yahilles]

Ale jaki to dokładnie gatunek, bo "żółw wodno lądowy" to określenie równie precyzyjne co "rybka akwariowa"? Jeśli czerwonolicy to muszą być papiery CITES i generalnie jest problem większy, niż przy załatwieniu zgody na transport jakiegokolwiek innego zwierzaka samolotem przez granicę.

[alpin_]

Paczki na granicy przechodzą "prześwietlenie" jeśli nie będzie dokumentów to kolega będzie miał "ciekawie" Dowiedz się jaki to gatunek i jak wygląda sytuacja prawna tego gatunku w Irlandii. Np. w Polsce jest zakaz sprowadzania żółwi czerwonolicych i paru innych. A jak to jest w Irlandii to nie wiem. Wiem, że CITES ma każdy "legalny" gad

[Mikołaj]

przy najbliższej rozmowie się dowiem bo ogólnie miał on takie pojęcie że kupi se zółwia i samolotem tak jak koty w takim transporterze kojcu sobie na kolanach weźmie

[alpin_]

Żółw musi być zarejestrowany w Polsce (chyba, że nie podlega rejestracji. Lista dostępna na stronach GDOS) i posiadać wspomniany dokument CITES. Bez tego nie ma mowy o wsadzeniu w samolot lub o legalnym przekroczeniu granicy. Jeśli ma to wszystko to przed podróżą obowiązkowa wizyta u weta który zbada kupkę i samego żółwia i wystawi odpowiednie papiery. Jeśli wsio będzie ok i uda mu się wylecieć to w miejscu docelowym może ale nie musi czekać go kwarantanna. Przewóz gada przez granicę to trochę zabawy i biurokratycznej roboty.