32 litry

[Biter]

A po co takie nawożenie w krewetkarium? Przecież nie masz tam żadnej roślinności trudnej. Imho Twoje problemy biorą się trochę z przedobrzenia, w tak małym zbiorniku przy tak dużej ingerencji trudno o oczekiwaną stabilność. Co innego holender w dużym litrażu a co innego pudełko dla robali. Próbujesz otrzymać "samoobsługowe niezmieniające się sterylne środowisko laboratoryjne zawsze gotowe na wystawę" a nie do końca chyba tutaj o to chodzi. Dla kontrastu historia własna - w moich krewetkariach nie nawożę niczym, mchy wszelakie rosną pięknie że aż miło sie patrzy a cały trik polega na tym że leje 100% odstanego kranowitu i daje naturze popracować... może też warto?

p.s. Po mojemu krewetkarium akurat powinna być jedna ścianka zarośnięta glonem dla dobra mieszkańców i jest absolutnie pożądane zjawisko, a to że trzeba pozostałe czasem przejechać czyścikiem to kilka sekund przy okazji podmianki można poświecić

p.s.2 A zbiorniczek wygląda wypas, gratulować