akwarium 54l

[BeastlyGoat]

Cześć, to znów ja,wpadłem po kilka rad Ostatecznie akwarium nie jest u mnie, poszło jako prezent do pewnej osoby - zielonej jeśli chodzi o akwarystykę. Ja je założyłem, ziemia ogrodowa, żwir, skromny filterek wewnętrzny i świetlówka 18W. Niestety nie miałem wpływu na obsadę, więc jest tam trochę zupa, gupiki neonki, kiryski, będzie ze 30 ryb. Chciałem dorzucić RC, ale nie wiem czy to będzie dobry pomysł, skoro obsada i tak przeładowana?
Niedawno zrobiłem restart, gdyż akwarium troszkę się zapuściło, plaga ślimorów, rośliny zgnite/zjedzone. Tym razem sypnąłem na podłoże tylko manado, którego parę kilo zostało mi po poprzedniej "aranżacji" kostki. Nie oczekuję cudów przy tym zbiorniku, ale fajnie jakby w miarę funkcjonowało, z roślin posadziłem: mikrozoria, żabienice, kryptokoryny, anubias bonsai, Saggitaria subulata, Lobelia cardinalis,Hygrophilie difformis, gałęzatki, mech -phoenix.
Jako, że przy swojej kostce stosuję CO2, podłoże aktywne,nawozy to borykam się raczej tylko z problemami typu glony, natomiast tutaj w zbiorniku a'la Janusz po 2tygodniach pojawia się syf jak na zdjęciach. Może to głupie pytanie, nie chcę mi się eksperymentować, nie codziennie mam dostęp do tego akwarium, ale Co to właściwie jest, czy to po prostu brud związany z przerybieniem, za słaba filtracja?
Ostatecznie zrezygnowałem z ziemi ogrodowej, wcisnę w korzenie pałeczki do kwiatów.
Dzięki z góry za pomoc
Dodam, że redukcja obsady, raczej nie wchodzi w grę, nad czym również ubolewam.
http://naforum.zapodaj.net/06c449167efd.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/de7155d763eb.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/9960c6defb7e.jpg.html