Ciężka walka z zielenicami

[ro_soch]

Witam wszystkich,
od czasu jak wygralem 'walkę' z krasnorostami i compostogonem w moim 37 litrowym akwarium, pojawily sie w akwarium dlugie i krótkie zielenice, które obrastają dosłownie wszystko. Nie mam testów, podjąłem z nimi typową walkę - oświetlanie 8h, nawożenie CO2 z bimbrowni, ograniczenie nawozów do micro + hydro mineral + K (normalna dawka, raz w tygodniu przy podmianie wody), przeczyszczenie filtra (wyrzuciłem watę która strasznie ograniczała przepływ), podmiany wody po 10L na tydzień (czyste RO) oraz mechaniczne usuwanie glona z roślin, wystroju i szyb. Podałem też parę dawek Algumin od Tetry którego efektu nie widać.

Ale, walkę zdaje się że przegrywam, glona jest co raz więcej, 2powoli nie mam już jak go usuwać z akwarium bo jak próbuje go oderwać, wyciągam go razem z roślinami.
Rośliny niby nie są żółte jak kiedyś, barwią się na zielono ale proces ich wzrostu nadal wydaje się zatrzymany, od ponad miesiąca przyrost np. micranthemum czy dużego henia wynosi ok 0,5 cm!

jak zwykle, pytanie, co źle robię? A może raczej, co powinienem zacząć robić?
Tak po cichu sobie myslę, czy lampa led jaką zrobiłem do akwarium nie sprzyja glonom w przeciwieństwie do roślin (3 niebieskie diody 465nm, 2 czerwone 660nm i 13 białych 5000-6000K)?
Może jakieś sugestie, pomysły z waszej strony?
Załączam też zdjęcie jak to w tej chwili wygląda:

http://zapodaj.net/1224ac247741d.jpg.html
http://zapodaj.net/c7218e1dfd385.jpg.html
http://zapodaj.net/21e38b7f0f131.jpg.html