inwazja

[utopia]

Stało się .
Pierwszy raz praca wymusiła na mnie pójście na skróty . wsadziłem bez kwarantanny do krewetkarium trawniczek zakupiony w "podobno renomowanym sklepie".
Nigdy tego nie robiłem ale teraz mam za swoje .

Po zbiorniku rozlazły się miniaturowe ślimaczki jednak z nimi przyszło też inne dziadostwo.
Pojawiły się wypławki ,znalazłem jedną małą pijawkę i jakieś dwa niezidentyfikowane robale .
Jeden gatunek widoczny na foto pełza po szybach. przypomina mocno dżdżownice tyle tylko że robale mają max 8mm .Poruszają się identycznie jak dżdżownice na ziemi poprzez pełzanie.
Zdjęcia

Drugi gatunek robali przypomina cieniutką niteczkę intensywnie wiję się skręca i prostuje . Porusza się dość szybko swobodnie pływając w wodzie .

Zastanawiam się tylko czy przeławiając krewetki z kostki do rybarium nie zawlokłem tam jakiegoś syfa...

Zawsze każde ziele i żyjątka przechodziły u mnie kwarantannę -tym razem nie miałem wolnego zbiornika i szybki wyjazd zemścił się bardzo..

Chętnie dowalę jakąś chemię by wybić wszystkie obce twory byle by krewetki nie ucierpiały .
Trochę szkoda bo zbiornik był stabilny nawet pojedyncze oczliki żyły . Uprzedzę pytania karmienie zawsze oszczędne i wypławków wcześniej nie było ani innych paskud