Pokrywa DIY do akwa 300 L

[escar]

Nie, ale każda lampa działa jak grzałka, a w upały temperatura otoczenia potrafi przekraczać właściwą dla ryb, więc wentylatory niewiele pomagają, co najwyżej mogą spowolnić proces ogrzewania wody, przyjmując, że woda w akwarium ma mniej stopni niż temperatura powietrza w pokoju (dzięki wychładzaniu w nocy), ale już temperatura powietrza nad wodą pod pokrywą jest o wiele wyższa z powodu lamp.

W takiej sytuacji wentylatory tłocząc powietrze i tak ogrzewają wodę, ale ogrzewa się ona wolniej niż gdyby wentylatory nie pracowały, ponieważ zostaje usunięte powietrze ogrzane przez lampy no i nawet jeśli tłoczone powietrze jest bardziej ciepłe niż woda, to parowanie z tafli trochę to równoważy. Mimo to, lampy dalej grzeją.

U siebie zrobiłem zautomatyzowany system wykorzystujący termostaty RT2 i przekaźniki. Grzałka nie ma prawa się uruchomić, gdy temperatura wody przekracza 25C, ponieważ RT2 odcina wtedy dopływ do grzałki. Czyli jest podwójny system w tym zakresie. Sama grzałka 150W w akwarium jest ustawiona na grzanie jak temperatura spada poniżej 22-24C. Nawet jeśli ma prąd, nie powinna grzać, ale licho nie śpi.

Gdy temperatura dochodzi do 25C ten sam RT2 poprzez przekaźnik uruchamia dwa wentylatory podające powietrze na jednym końcu obudowy, które musi się przecisnąć przez całą obudowę wzdłuż trzech lamp aż do wywietrzników na drugim końcu. Ruch powietrza jest na tyle silny, że lampy raczej samego powietrza za mocno nie podgrzeją, ale nadal grzeją wodę poprzez zwyczajne promieniowanie.

Jeśli mimo wentylatorów temperatura dalej wzrasta do 26C, następuje odcięcie zasilania do lampy z przodu akwarium. Lampa z przodu ma najcieplejszą barwę, najmniej przydatną dla roślin, służącą bardziej do dodawania ciepłego koloru rybom. Kolejne dwie lampy mają bardziej zimne światło. A rośliny najbardziej z przodu i tak dostają sporo światła od pokoju, a wieczorem to nawet trochę słońca dostaną przez okno. W sumie więc strata dla roślin niewielka, a pozostałe dwie lampy i tak dają dość światła, by nic nie zaczęło padać.

W sumie więc w skrajnej sytuacji do akwa tłoczone jest chłodniejsze powietrze z zewnątrz, a wewnątrz spada ilość produkowanego ciepła.

W wakacje kilka dni było takich, że światło przygasało i wentylatory pruły na całego. Głównie przez to, że moja żona ma jakąś szamanistyczną awersję do klimatyzacji i nie przepada gdy ją uruchamiam. Z klimą w najgorsze upały temperaturę w chacie da się zbić do kilkunastu stopni na upartego, ale z reguły daję 24C i jest spoko. Tzn. o ile uda mi się dorwać pilota i oprzeć żoninym narzekaniom, że zaraz wszyscy będziemy chorzy. ^^

Po prostu, jeśli za oknem jest 33C w cieniu, żona nie pozwala odpalić klimy bo <insert woman logic here>, wietrzenie nic nie da, bo na dworze jest cieplej niż w domu, a w domu i tak jest 30C, a w akwarium walą trzy lampy łącznie na ponad 60W, a mimo wentylatorów temperatura pnie się nieubłaganie po słupku w termometrze, to automat wyłączający chociaż 1/3 tego oświetlenia to spoko pomysł.

Nota bene, u siebie mam oprawy modułowe, które z obu stron zapewniają możliwość szeregowego połączenia, więc z tym 1/3 to jest pełna dowolność. Może być 2/3, ale pełne wyłączanie, kwestia ustawienia kabelków.