Zewnętrzne rolety okienne- korzyści.

[escar]

Mmm, ciekawy temat, dorzucę swoje 4 grosze.

Sceneria - dom wolnostojący, dobrze zaizolowany, ze strychem i podpiwniczony, powierzchnia etażu 120 m2, piwnica i parter chłodno (cień z drzew) bez rolet, pierwsze piętro i strych ciepło mimo izolacji. Strych pikuś, ale piętro zamieszkałe, główny "wpad" ciepła przez bardzo bardzo duże okna.

Problemem była więc "góra" i "góra" to jest miejsce, gdzie teraz stoi zbiornik.

W takie upały jak teraz temperatury we wnętrzu osiągały 28-30C, szczególnie z uwagi na olewanie "reżimu" klimatycznego przez rodzinkę (otwieranie okien w dzień).

Dylemat - rolety zewnętrzne, czy klima i rolety wewnętrzne.

Rozważałem to 2 lata temu.

Nie widzę tu w wątku za mocno rozpatrywanego aspektu cenowego, a tu mogę coś dorzucić.

Rolety zewnętrzne, białe, najprostsze, z sterowaniem mechanicznym wpuszczonym do wewnątrz na wszystkie okna wychodziły mi pomiędzy 10-15 tyś. zależnie od wykonawcy (wszystko, razem z robocizną).
Plusy - zerowe koszta użytkowania po zainstalowaniu
Minusy - ciemno w domu no i oszpecona elewacja (niestety, było za późno na wpuszczenie ich "pod tynk").


Klimatyzator wewnętrzny przenośny - 1000 do 1500 zł, ale to imo badziew nie wart ceny, bo i tak trzeba zrobić wyrzut powietrza, hałasuje to i ma niską wydajność i od biedy starcza na jeden maleńki pokój.

Klimatyzator typu split tani "chińczyk" działający w zasadzie on/off - 1500-2500 zł z montażem, ale bardzo duża awaryjność i drogi w eksploatacji.

Klimatyzator typu split z inwerterem marka ze średniej półki - ~2200-2500 samo urządzenie, ale w promocji z montażem i obejściem VAT 2700-3000 zł, do tego na niektóre firmy przedłużenie gwarancji do 7 lat za dodatkowe ~500 zł, potem koszt prądu i przeglądów 2x w roku.

Inwerter ma ten plus, że można nim dogrzewać dom, chociaż grzanie nim pełną gębą jest nieopłacalne, ale przy wydajności ~3x jak na dworze się robi lekki plusik, to już można sobie dać spokój z gazem czy kominkiem.


Koszt zrobienia materiałowych rolet wewnętrznych w jasnych kolorach (aby można było zamykać w dzień, ale dalej było w miarę jasno) jakiś 1500 zł na wszystkie okna.


Biorąc pod uwagę różnicę cenową między roletami zewnętrznymi, a wariantem klima z inwerterem + roletki wewnętrzne stanęło na klimie, bo:
- i tak w opłatach za prąd różnicy w cenie nie przegryzę w horyzoncie żywotności jednego klimatyzatora,
- klimą mogę aktywnie obniżyć/podwyższyć temperaturę, a rolety to dalej system pasywny,
- nie muszę z domu robić grobowca,
- dodatkowy bonus w postaci osuszania powietrza (czasami nie trzeba chłodzić, wystarczy osuszyć powietrze, aby poczuć ulgę).

Minus taki, że po kilku/nastu latach klimatyzator trzeba wymienić, a rolety "teoretycznie" są na zaś.

Trudno podawać różnice w stopniach przed i po zamontowaniu klimy, bo to po prostu kwestia osobistych preferencji. Gdy jestem sam w chacie mam 22C, zamykam nieużywane pomieszczenia, aby zmniejszyć koszt, jak jest reszta rodzinki to bywa więcej, albo chodzi tylko suszenie powietrza i jest kewl.

Rybki dodatkowo do tego mają zainstalowaną wentylację działającą w tandemie z odcinaniem zasilania części oświetlenia. W momencie gdy temperatura w akwa dobija do 26C, ruszają wenty i gaśnie część świetlówek. Gdy w pomieszczeniu jest 28-30C, a w akwarium woda dobija do 26C, to przy włączonej wentylacji i 42W oświetlenia przestaje termometr iść w górę, czyli jak dla mnie wentylatory w akwa dają ~2C różnicy i bufor termiczny do nocy, w razie gdy klima nie chodzi.

Jeśli klima chodzi na 22-24C, to zasadniczo nie ma takiego problemu, co najwyżej pod wieczór (po wielu godzinach oświetlenia 63W) odpalą się wenty, ale przez noc się schładza i od rana znowu pełne oświetlenie idzie.


Dla mnie więc cenowo i estetycznie klima > rolety, ale pod warunkiem, że to inwerter dobrej firmy i że jest przedłużona gwarancja. Mam jasno w domu cały dzień, w razie czego można szybko dom wywietrzyć o dowolnej porze dnia i ma się aktywny wpływ na temperaturę.