młode Aulonocara fire fish - padają jak muchy

[jimmypoz]

tak, są trzymane z podobnej wielkości maluchami pielęgnic. W dużym akwa też mam pielęgnice w większości + pyszczaki i nie ma problemów (aczkolwiek zmieniam obsadę z mbuna na aulonocara (jak podrosną) ale to tylko ze względu na żywienie, aulonocary lepiej radzą sobie z trawieniem mięs (mrożoki + serca), mbuną to szkodzi

Też mi się wydaje że sam zabiłem fire fishe tym sylikonem Głupota z tym białym silikonem (akurat używałem do łazienki - był otwarty i zamiast do zoologicznego po silikon akwarystyczny podejść użyłem ten co był pod ręką. Tym bardziej że woda parowała, osadzała się na pokrywie oświetlenia i silikonie i spadała do akwa. Błąd, no cóż może to będzie dla kogoś innego przestroga..

W każdym razie (odpukać) po zabiegach wypisanych w poprzednim poście od południa nie ma zgonów.

Wolę całej wody nie wymieniać żeby jeszcze bardziej im nie zaszkodzić. Myślę że stężenie substancji szkodliwych się zmniejszyło dzięki wymianie 30% wody, zdjęciu trującego oświetnenia, dołożeniu drugiego filtra i włączeniu mocniejszego napowietrzenia, pokrywa też zdjęta

planuje jeszcze dziś drugą podmiankę 30%

jutro kolejne 2 podmianki 30% (rano i wieczór)

i profilaktycznie codzienne 1 raz 25% wody do wtorku - środy.

Myślę że toksyn się pozbędę przynajmniej w większości i nie będzie stężenia zagrażającego rybką, nie będą też miały mega zmiany wszystkich parametrów od razu bo to na przyszłość może skotkować chorobami..