choroba welwetowa po podmianach wody
|
04-04-2011, 13:16
Post: #1
|
|||
|
|||
choroba welwetowa po podmianach wody
Mam takie pytanie dla tych, którzy używają do podmian odstałej wody kranowej w Poznaniu czy ostatnio nie było u kogoś kłopotów ze zdrowiem ryb? Bo u mnie od czasu kiedy Warta wróciła do swojego koryta pojawił się problem z ta chorobą. Na początku myślałem, że to po prostu ospa-czyli choroba standardowa ale po obejrzeniu ryb dokładniej okazało się, że to nie ospa a własnie ta wspomniana choroba. U mnie atakuje głównie kąsacze czyli neony, hokejówki a natomiast oszczędza ona kiryski. Czy u kogoś coś podobnego wystąpiło po podmianach? Parametry wody nie odbiegają od tego co przeważnie płynęło z kranu,bo wielokrotnie sprawdzałem testami JBL.
|
|||
04-04-2011, 19:54
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
eee u mnie tu nic nie ma u mnie kranówa to same witaminy
________________________________________________________ rozpowszechniona na całą WLKP hodowla Pisti (pistia stratiotes) (chwilowy brak) 112 l. zupa rybna : Pielęgniczka Ramireza – Microgeophagus ramirezi, Kirysek albinos - Corydoras albinos, Anentome HelenaA 60 l. krewetkarium : RC + badziewiaczki, Ampularia Blue, Brotia Pagodula, Tylomelania Devil |
|||
05-04-2011, 08:24
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Ja może wypowiem się troszkę obok tematu.
Na podstawie badań ryb i wody - "świeżej" dodawanej do zbiornika i przefiltrowanej (będącej już w akwarium) wysnuwam teorię, że powodami wielu chorób jest nasz zbiornik, a nie czynniki zewnętrzne. A teraz do konkretów: pływka Piscinoodinium pillulare ma do 24 h na znalezienie żywiciela. Przy zachowaniu odpowiedniej temperatury i parametrów chemicznych wody. Jeżeli nie bierzesz tej wody bezpośrednio z Warty szansa na zarażenie jest nikła. Dlaczego po podmianie? Bo podmiana jest ogromnym wyzwaniem dla układu odpornościowego ryby. Stwory nie są pyzwyczajone do tak nagłych zmian w składzie wody (niezmierzalne testami akwarystycznymi). Nie same pływki wywołują objawy, ale bardziej powodem są "dziury" w warstwie ochronnej ryb. Te "dziury" to nie choroba, czy wynik zaniedbania - to efekt trzymania stworów poza naturalnym środowiskiem. W każdej wodzie występuje tyle czynników chorobotwórczych, że głowa mała. Gdy tydzień temu zrobiłam badanie wody w Kiekrzu okazało się, że pływa tam tyle protoopaliny, że teoretycznie nic by tego nie przeżyło. Tak więc wbrew pozorom nie jest nawet istotne, czy te pływki są we wodzie, czy nie. Ważniejszy jest powód dlaczego się "przyjęły" w Twoim zbiorniku. Nie tylko chłopaki lubią robaki |
|||
05-04-2011, 09:57
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Tzn. choróbsko przyjęło się w 2 akwariach gdyż oddzielnie miałem neony innesa i hokejówki. Nie łączyłem je w 1 akwarium i nie miały ze sobą styczności a nawet zakupiłem je w 2 miejscach. A co tej choroby to kiedyś będąc w Koninie usłyszałem od właściciela sklepu (celowo nie napiszę którego), że on z przyzwyczajenia podaje lek na ta chorobę, bo od wielu lat jak stwierdził woda kranowa zawiera te czynniki chorobotwórcze, które ją powodują. On podejrzewał, że do zakażenia wody dochodzi w zbiorniku gdzie gromadzona jest woda dla miasta. Nie chce tu nikogo straszyć ale radzę zwrócić uwagę na ryby po podmianach wody, bo jak wcześniej napisałem-kiryski nie chorują a też w niej pływają(choć wiem, że z natury są bardzo odporne-no ale wszystko do czasu).
|
|||
05-04-2011, 18:47
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Jeżeli dobrze pamiętam ostatnio w modliszce mieli kłopoty z jakąś chorobą. Też po podmiance...
http://www.flickr.com/photos/48151985@N03/ |
|||
06-04-2011, 10:15
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Nie chcę, żeby mój post został potraktowany na zasadzie czepiania się, ale bardzo zależy mi na wiarygodności podawanych informacji na Forum. W szczególności jeśli chodzi o tematykę chorób ryb, gdzie legend narosło mnóstwo.
Cytat:[...] odstałej wody kranowej w Poznaniu [...] Bo u mnie od czasu kiedy Warta wróciła do swojego koryta pojawił się problem z ta chorobą.Po rozmowie z Kierownikiem Laboratorium Badań Wody w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemioloicznej w Poznaniu - Panią Marią Wasiak (której bardzo chcę podziękować za pomoc i za możliwość powołania się na jej osobę) uzyskałam informację, że: woda płynąca z kranu w całym województwie wielkopolskim jest pobierania ze studni głębinowych. Warta i jej poziom nie ma tu nic do rzeczy. W żadnym ze zbiorników woda pitna nie łączy się z wodami powierzchniowymi. W środowisku z jakiego pobierana jest woda kranowa nie ma prawa przebywać pasożyt (pływka), bo po pierwsze nie ma skąd się zabrać, a po drugie panują tam warunki uniemożliwiające mu przetrwanie. Jedynie parametry chemiczne wody mogą być zmienne, natomiast jeśli chodzi o biologię - woda jest czysta. Flora bakteryjna we wodzie bezpośrednio z kranu może mieć różny skład, ale to już jest kontrolowane przez laboratorium Aquanetu. Żeby się upewnić - także tam zadzwoniłam i uzyskłam informację, że przy ostatnich badaniach ilość bakterii wskaźnikowych była w normie. Cytat:po obejrzeniu ryb dokładniejCzy zostało wykonane badanie mikroskopowe? Czy woda została przebadana na obecność pływek? Cytat:Tzn. choróbsko przyjęło się w 2 akwariach gdyż oddzielnie miałem neony innesa i hokejówki.Nie upoważnia to do wysnucia wniosków jedynie na podstawie przesłanek. Kiedyś rozmawiałam z hodowcą który miał problem z dziurawicą w paru akwariach, bo.... zmienił wkład we filtrze na węglowy i zaburzył skład osadu czynnego. Najpierw potrzeba diagnozy Nawet nie wiadomo, czy w zbiornikach jest ta sama choroba...(Prof. Antychowicz uważa, że oodinozy nie da się zdiagnozować bez mikroskopu - ja bym się na to nie odważyła). Cytat:on z przyzwyczajenia podaje lek na ta chorobęAbsolutnie NIE NALEŻY PODAWAĆ PREWENCYJNIE LEKÓW Środki lecznicze dolewane do wody są zabójcze dla flory bakteryjnej i powodują ogromne osłabienie zdolności immunologicznych ryb. Nie tylko chłopaki lubią robaki |
|||
07-04-2011, 07:31
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
To jak mi wyjaśnisz to, że ryby wyglądają podobnie jak te, które często podawane są na obrazkach przy tej chorobie-a przeglądałem i książki, i fora, i internet? Druga sprawa-skoro woda jest biologicznie czysta to dlaczego się "to" pojawiło skoro akwaria wcześniej miałem puste i nawet wysuszone od roku? A oba zbiorniki nie miały styczności z wodą starą z innego zbiornika?Nie ma więc opcji przywleczenia z innego akwarium skoro lałem prosto z kranu a po miesiącu wpuściłem ryby-więc świeża nie była. Cieszę się, że ktoś bardziej się tą sprawą zainteresował, bo martwi mnie to.
|
|||
07-04-2011, 08:09
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Przecież choróbsko mogłeś przynieść z roślinami, ślimakami, rybami i tak jak pisała Lermi podmiana była katalizatorem rozwoju choroby.
|
|||
07-04-2011, 19:10
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
(07-04-2011 08:09 )Asia napisał(a): Przecież choróbsko mogłeś przynieść z roślinami, ślimakami, rybami i tak jak pisała Lermi podmiana była katalizatorem rozwoju choroby. Jednak nie do końca się rozumiemy. Może źle wyjaśniam o co mi chodzi. Więc jeszcze raz. Akwaria zalałem wcześniej tj. pod koniec lutego. Potem ok. miesiąca nic tam nie było po za wodą. Potem przyszły ryby. A choroba wystąpiła teraz na dniach czyli ok. 2-2,5 tyg. od wpuszczenia ryb, które pochodzą z rożnych źródeł i nigdy nie miały ze sobą styczności a objawy mają dokładnie te same. Próbek niestety nie mogę przynieść, bo nie przychodzę na spotkania w środy ze względu na to co wielokrotnie pisałem-ja w tygodniu pracuje a tu jest lansowana środa zamiast weekendu(ja też mam rodzinę ale jakoś w niedziele 2-3 godz. zawsze mogę znaleźć). |
|||
07-04-2011, 19:40
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Ja rozumiem, a mój tok myślenia jest taki, choroba przyszła np. z rybą, ale choroba była w łagodnej postaci i przez to nie było widać objawów, podmiany wody spowodowały intensywny rozwój choroby i objawy stały się zauważalne.
|
|||
07-04-2011, 20:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-04-2011 20:55 przez alarmowiec.)
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
musiałaby się dr Lermi wypowiedzieć bo te dwa tygodnie to czas na rozwój choroby przyniesionej z jakąś rybą a podmiana wody możliwe że tu nie ma nic do rzeczy .
|
|||
08-04-2011, 09:06
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: choroba welwetowa po podmianach wody
Proszę mi tu nie doktorować w postach, bo ze mnie taki doktor jak.... no mniejsza.
Cytat: ryby wyglądają podobnie jak te, które często podawane są na obrazkach przy tej chorobiePrzy wielu innych wyglądają bardzo podobnie. Właśnie z tą dokładną diagnozą chodzi mi o wykluczenie.... przypadku. Jeśli w jednym zbiorniku jest coś innego niż w drugim oznacza to, że po prostu miałeś pecha. A teraz, jak to przeważnie bywa, będzie 100 pytań do 1.Po jakim czasie od wpuszczenia ryb pojawiły się objawy choroby? 2.Czy w akwarium są jakiekolwiek rośliny? 3. Jakie są wkłady filtracyjne? 4. Czy jesteś pewnien, że nigdy nie użyłeś tego nie zdezynfekowanego narzędzia przy pracach w jednym i drugim akwarium? Czy nawet na ręce nie mogły się przenieść pływki? Czy przy karmieniu nie zamoczyłeś dłoni? Czy do każdego ze zbiorników masz osobny pojemnik na dolewaną wodę? Podmiana ma do rzeczy tyle, że napewno osłabiła stwory, o momencie zmiany środowiska nie wspomnę. A sam sobie Alarm ostatnio odpowiedziałeś na pytanie Mam w zbiorniku ichtiofonozę. W drugim też, ale nie ma objawów - co 2 tygodnie badam skórę ryb. Dlaczego tak jest? Bo często przez nieuwagę przenosimy paskudztwa na inne zbiorniki. A ichtiofonoza nie daje objawów dlatego że jest w zbiorniku, ale dlatego, że została zaniedbana higiena zbiornika. To cały czas próbuję przeforsować. Zostawmy te pływki, czystość wody itp. ale zastanówmy się dlaczego wystąpiły objawy. Jeśli kupiłeś je niedawno - obstawiam, że po prostu podróż dała im się ostro we znaki. A wracając do pytania - skąd wzięły się pływki? A nie wiem. Po prostu nie mam możliwości tego stwierdzić. Jak napisałam w pierwszym poście Cytat:szansa na zarażenie jest nikła.A nie niemożliwa. Nie wiem skąd czerpiesz wodę z kranu. Może ktoś się podłączył do instalacji i wypłukał złowionego karpia, może sąsiad zazdrościł rybek, może... każdy normalny człowiek nie napisze Ci tu że to napewno to albo nie to, bo żeby cokolwiek potwierdzić - potrzebne są BADANIA. Bez tego nie da się wyciągnąć jednoznacznych wniosków. Sugeruję tylko, że wystąpiły okoliczności sprzyjające do rozwinięcia się choroby i jest to ważniejsze niż cokolwiek co pływa w tej wodzie Nie tylko chłopaki lubią robaki |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Czy to choroba? | fribek | 3 | 10,588 |
07-05-2011 09:44 Ostatni post: Lermi |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości