Padają jak muchy ( Ichtiosporidioza ? )

[ssebastiann]

Witam, mam problem z moimi rybami od jakiegoś miesiąca czyli od początku jak wpuściłem ryby do zbiornika mam problem z chorobą która przypomina mi z opisów znalezionych w google Ichtiosporidioze.

Akwarium założone 21 Marca 2012 ( 180 L )

nie stosuje żadnych nawozów podłoże na bazie ziemi ogrodowej ok 2cm na to żwir ok 5cm, rosliny to przeważnie kryptokoryny ponad 40szt, nurzańce ponad 30szt, anubiasy, paprotnice, bacopa

Obsada: ( pierwsze były wpuszczone na starcie gupiki, 50% wody, żwir i filter był już z bakteriami od poprzedniego właściciela reszta ryb była wpuszczana systematycznie do około 21 kwietnia ) gupiki miały wrócić do swojego baniaka 80L jednak po stwierdzeniu choroby zostały i wszystkie padły )
mieczyk hellera 3szt
molinezja 3szt
neon innesa 20szt
kirysek - 5szt
sum szklisty 2szt
ramireza 1szt
prętnik karłowaty - 2szt
gupiki przeważnie samce 10szt (dałem kilka dni po załozeniu akwarium dla szybszego dojrzewania)

Zaczęło się od gupików, ryby kupiłem w lokalnym jedynym w okolicy sklepie gdzie codzienne poranne zajęcie pracowników to odławianie rybich zwłok. Starałem się kupować ryby zdrowe ze zbiorników w których nie było widać chorych osobników jednak jak widać nie udało się. Od początku martwił mnie wygląd kału praktycznie wszystkie ryby mają bezbarwną barwe odchodów, do jedzenia podaje im pokarm suchy tropicala ichtio vit, granulki tetra mieszanke płatków tetra, oraz tabletki tetra tabi min wszystko z umiarem ( mrożonek i żywego nie mam mozliwości kupić w okolicy ) podejrzewałem że coś nie tak dzieje się z ich żołądkami, do tego ryby co jakiś czas ocierały się bokiem brzucha energicznie o liście kryptokoryny jakby je coś swędziało . Pierwsze zaczęły padać gupiki, najpierw samce poruszały się chwiejnymi ruchami niektóre stały w bezruchu u ostatnich żywych egzemplarzy zauważyłem że mają jakby powiększone górne wargi ostatnia z żywych samic miała powiększony brzuch z takim jakby czerwonym kikutkiem w okolicy odbytu, na dzień dzisiajeszy z całej obsady gupików został tylko jeden samiec hellera. Jednego mieczyka i jedną molinezje musiałem odłowić zanim padły bo już się męczyły praktycznie stały w miejscu u mieczyka pojawił się dodatkowo lekko białawy nalot w niektórych częściach ciała. 3 dni temu odłowiłem neona innesa miał skrzywienie kręgosłupa i wytrzeszcz oczu do tego lekko białkawy nalot w niektórych miejscach na ciele, dwa dni temu samiec ramirezy któremu nie zdążyłem dokupić samiczki stracił apetyt i piękne barwy, nie miał ochoty pływać stał przy dnie i ciężko oddychał, dzisiaj rano wylowiłem go bo już prawie nie dawał znaku życia do tego zauważyłem że ma powiększony brzuch. W ziorniku mam też dwie krewetki red cherry i te maja się dobrze.
Czy ktoś z was wie co to za choroba a może choroby atakują moje ryby i czy jest możliwośc je leczyć w mało inwazyjny sposób i jakimi środkami?

Parametry wody:
ph 7,7
gh 15
kh 15
nh4 0
no2 0
no3 10
po4 0,6

za dwa tygodnie niecałe bedzie woda z RO to zmniejsze twardość i może nieznacznie ph

obsada na dzien dzisiejszy:

mieczyk - 2szt (samiec wygląda że już coś się z nim dzieje, wydaje mi się że w kilku miejscach pojawia sie biały nalot ale jeszcze jest bardzo aktywny wiec nic z nim nie robie )
neony innesa - 18szt wyglądają zdrowo
molinezja - 2szt
kiryski - 5 szt
gupik hellera - 1 samczyk
sum szklisty - 2 szt
prętnik karłowaty - 2 szt

w akwarium mam wydajny biologiczny 2 stopniowy filtr juwel który wchodził w skład zestawu rio 180 wkłady zmieniam wg instrukcji, gąbek biologicznych nie tykam. Ostatnio po walce z okrzemkami pokazały się też krasnorosty ale takie purpurowe z którymi tez próbuje walczyć.

[bohen21]

wiesz do tych objawów, mam na myśli białe kropki pasują 3 choroby. zależne jest to od wielkości kropek. najpopularniejsza rybia ospa wywołana przez kulorzęska leczy się łatwo poprzez podniesienie temperatury i wlanie zieleni. może być to również grzyb o którym pisałeś wtenczas leki przeciwgrzybiczne czyli akryfawlawina itp. jeśli kropki są drobniejsze to może być odoonium, czyli leczymy siarczanem miedzi. grunt to odpowiednia diagnoza

[ssebastiann]

No właśnie to nie są kropki jak przy ospie tylko u jednego neona i mieczyka zauważyłem takie jakby zmętnienie skóry w niektórych miejscach samce gupika miały wyraźnie powiększone górne wargi i pływały chwiejnymi ruchami a ramireza wzdęty brzuch. Ospe znam w pobliskim sklepie dużo ryb na to choruje i ospa to raczej taka biała kaszka, kropki wielkości milimetra. Trudno mi dobrać odpowiednią diagnoze, mam jakiś lek który kupiłem razem z akwarium ale za granicą o nazwie PROTOZIN

http://akwamaniak.pl/waterlife-protozin-...-3957.html

leczy takie choroby jak:
Whitespot ( ich )
Oodinium ( velvet )
Coastiasis
Trichodiniasis
Neon tetra disease
Fungus

właśnie wlałem to do wody, kuracja trwa 6 dni, dam znać po tym czasie czy pomogło, jak by ktoś w międzyczasie rozpoznał objawy z opisu to prosze o odpowiedź, dziękuję za odzew i pozdrawiam poznańskie grono miłosników rybek


no i znalazłem odpowiedź:

http://www.akwarium.net.pl/adv/ichtiosporidioza2.htm

niestety nie do wyleczenia

[alarmowiec]

Jak dożyją do środy to weź jakąś chorą w słoiku na spotkanie . Dam dr Lermi pod mikroskop to może uda się ustalić co to jest

[joke00]

Jedno dla pocieszenia mogę Ci powiedzieć, że nie jesteś sam u mnie na przełomie 3 dni padło większość obsady malawi. Z nie wyjaśnionych przyczyn.
Pozdrowił

[ssebastiann]

niestety nie dam rady wpaść na spotkanie bo mimo że jestem z osiedla tysiąclecia rzut beretem od galerii malta to mieszkam aktualnie za granicą
Na razie wlewam do wody ten lek co podałem jego nazwe w poprzednim poście i jedyne co mi pozostało to obserwować i wyciągać wnioski jeżeli do sierpnia choroba nie ustanie to po powrocie z wakacji w polsce robie restart wywalam wszystkie rośliny i dezynfekuje zbiornik a do tego czasu będę pisał jakie objawy pojawiają się u kolejnych rybek może mój post pomoże komuś w rozpoznaniu tej trudnej do uleczenia jak dotąd chorobie jeśli to faktyczne ichtiosporidioza


jak czytam opis przebiegu tej choroby to wszystko się zgadza z moimi obserwacjami:

Objawy kliniczne:

Pierwsze objawy ichtiofonozy występują zwykle po 14 dniach po dostaniu się inwazyjnych stadiów glonogrzyba do przewodu pokarmowego ryby. W większości przypadków choroba ma charakter wolno rozwijającej się epizoocji, stopniowo rozprzestrzeniającej się na całą obsadę akwarium.
Chore ryby chudną, podczas pływania wykonują kołyszące ruchy ( moje pierwsze ofiary czyli gupiki ) lub poruszają się "skokowo".
W końcowym okresie rozwoju procesu chorobowego obserwuje się niekiedy nastroszenie łusek i ogólną wodnicę oraz obrzęk całego ciała
( jedna z samic gupika miała jakby wysadzony brzuch a nie była kotna )
. W czasie epizoocji występują pojedyncze śnięcia. Ponieważ choroba trwa długo straty są zwykle duże.
Ryby chore na ichtiofonozę mogą wykazywać bardzo różnorodne objawy kliniczne, których charakter zależy od miejsca inwazji glonogrzyba. Masowej inwazji wątroby towarzyszy zwykle powiększenie powłok brzusznych. Jeżeli grzyb rozwinie się w oczodole następuje wysadzenie gałki ocznej i zniszczenie oka.( jeden z moich neonów miał wysadzone oczy )

W przypadku inwazji skrzeli ryby mogą wykazywać objawy przyduchy (duszenie się) nawet przy wystarczającej koncentracji tlenu w wodzie. ( ostatnia ofiara ramireza wygladała jak by się dusiła miała bardzo szybki oddech blade kolory i powiekszony brzuch mimo że od 3 dni nie chciała nic jeść )

Wykonywanie przez ryby gwałtownych, nieskoordynowanych ruchów nasuwa przypuszczenie, że Ichthyophonus występuje w mózgu. Przy inwazji powłok zewnętrznych występuje charakterystyczna szorstkość łusek (spowodowana obecnością drobnych guzków w skórze), postrzępienie i martwica płetw. W niektórych przypadkach, przypuszczalnie przy współudziale bakterii proteolitycznych, grzyb powoduje powstawanie ubytków skóry, określanych jako wrzody. W miejscu gdzie powłoki zewnętrzne ulegają uszkodzeniu obserwuje się niekiedy wtórną inwazję pleśniawki (niektóre moje gupiki miały zmienione górne wargi jakby narośl delikatną ).
Niektórzy badacze uważają, że w przebiegu ichtiofonozy skóry mogą tworzyć się podnaskórkowe pęcherze wypełnione płynem surowiczym. Objawy kliniczne mogą być bardzo niewyraźne. W przebiegu ichtiofonozy u bojowników syjamskich obserwowano na przykład jedynie zblednięcie barw, a u skalarów i innych pielęgnic występowały tylko ciemne plamki na skórze lub ściemnienie całego ciała.


Leczenie: choroba jest niewyleczalna, lecz dzięki troskliwej opiece można jej uniknąć. Przede wszystkim nie przegęszczać obsady i unikać czestego dokupywania ryb z niepewnych źródeł bez kwarantanny. Zmienione ryby natychmiast usuwać. Jeśli rozpoznamy tę chorobę, ryby i rośliny należy zniszczyć, akwarium zdezynfekować.

Doczytałem się też że można próbować leczyć chore ryby ale wymagane są leki dostępne na recepte w aptece a efekty takiej kuracji niepewne

[pacmann]

ssebastiann napisał(a):Zmienione ryby natychmiast usuwać. Jeśli rozpoznamy tę chorobę, ryby i rośliny należy zniszczyć, akwarium zdezynfekować.

Na to zawsze będzie czas, a na razie poczekaj na efekty działanie leku.
Nigdy nie można być pewnym co tam się przyplątało.
Daj znać za jakiś czas jak wyniki leczenia.

[ssebastiann]

Ryb nie będę usuwał niestety lek mam tylko ten jeden i do czasu kiedy wrócę w sierpniu z polski będę liczył na szczęście że to nie jest ta choroba, do tego czasu na bieżąco będę zapisywał tu wyniki moich obserwacji i spostrzeżenia może komuś się kiedyś przyda w identyfikacji choroby.
Będę też wstawiał fotki chorych ryb jak uda mi się zrobić dobre zdjęcie
Pozdrawiam Sebastian.

05.05.2012 - jak na razie to jedynie samiec mieczyka około 6cm ma coraz bardziej skrzywiony kręgosłup, a samica molinezji zaczyna zachowywac się dziwnie, ma jakby odchylone lekko oskrzela i nie za chętnie się rusza po akwarium, neony czasami stoją dość długo w grupie w jednym kącie akwarium.

06.05.2012 - w soboty zawsze zmieniam 50% wody tym razem zostawiam bez zmiany bo działają leki które co prawda wątpie żeby w czymś pomogły, molinezja dzisiaj leżała dość długo na żwirku, jeden z prętników zauważyłem że zaczyna szybciej oddychać i stoi w jednym kącie akwa.
Udało mi się zrobić fotke mieczyka który ma zniekształcony kręgosłup i molinezji która ma nieznacznie powiększone skrzela ( na fotkach za dobrze tego nie widać:

Mieczyk:



Molinezja złota:

[adam_lodz]

Czytałem o tej chorobie i...
Jako skuteczny lek wskazuje się chloramfenikol. Znasz Bactocaps-c?

[ssebastiann]

Znalazłem opis tego leku, a gdzie czytałeś że może pomóc przy Ichtiosporidozie, możesz dać mi link jak to stosować przy tej chorobie czy musze też dezynfekować zbiornik?
W zeszły poniedziałek odłowiłem chore ryby czyli molinezje, mieczyka i prętnika, od tego czasu w miare spokojnie reszta ryb nie wykazuje widocznych zmian, no może czasem samiec molinezji stoi w miejscu ale nikt z mieszkańców akwarium nie ma zmian skórnych oby tak dalej ale znając życie kolorowo nie bedzie, jak coś się zacznie dziać zastosuje ten lek którego nazwe mi podałes. Pozdrawiam i dziekuje za pomoc!!

[adam_lodz]

Wygooglowałem gdzieś. Sprawdzę dzisiaj w biblioteczce i dam znać co do konkretów stosowania.
Pozdrawiam.

[alarmowiec]

Jeśli to faktycznie ta choroba to i tak wszystkie ryby padną i rośliny też trzeba wyrzucić a całe akwarium zdezynfekować . Jednak żeby stwierdzić co to jest to trzeba obejrzeć wątrobę chorej niestety uśmierconej ryby pod mikroskopem

[ssebastiann]

No właśnie alarmowiec to mnie najbardziej martwi Dopiero co 2 miesiace temu załozyłem akwarium pełen entuzjazmu a tu taki falstart :/
Na razie czekam co sie bedzie działo, jak narazie 2 tygodnie bez większych problemów z chorobą, nie widze nic podejrzanego u innych ryb jak co zaraz bedę odławiał, jeszcze poczekam 3 miesiące i bedę obserwował zanim wywale wszystko co tam pływa, jak coś mi padnie to 17 czerwca przylece ze zwłokami do polski i może ktoś mi pomoże na spotkaniu środowym 19 czerwca zbadać wątrobe. Mam nadzieje że już nic nie padnie i się obejdzie.

[adam_lodz]

Sebastianie nie poddawaj się
Niestety nie znalazłem nic więcej co mogłoby Ci pomóc ale też nie szukałem za wiele bo mało mam ostatnio czasu. Z wywalaniem moim zdaniem też się wstrzymaj. Jest to praktyka raczej niepotrzebna w domowej akwarystyce moim zdaniem. Co innego w hodowlach na dużą skalę gdzie szybkie wyeliminowanie ogniska epidemii stanowi o być albo nie być.
Pochwal się też jak Ci idzie?

[ssebastiann]

No więc po kilku tygodniach walki wygląda na to że jest poprawa, jak na razie ryby żyją, choć czasami jeszcze neony stały w kącie akwarium razem z molinezją, muszę się jednak przyznać że zrobiłem coś co było krokiem w akcie desperacji. Tydzień temu wyrzuciłem wszystko z akwarium, usunełem ziemie ogrodową i korzenie ozdobne, żwir wygotowałem, rośliny powyrzucałem, zostawiłem tylko niektóre korzonki z kryptokoryn które po płukaniu wsadziłem w wygotowany żwir, akwarium wyszorowałem DOMESTOSEM !!! Wiem że moge się tu narazić na krytyke jednak mam nadzieje że domestos zrobił swoje, akwarium później dokładnie wypłukałem i przesuszyłem, a ryby jak do dzisiaj czuja się dobrze. Tak więc na chwilę obecną w akwarium mam tylko żwir i ryby. Za dwa tygodnie lece do polski to się zaopatrze w roślinki i jakies nowe korzenie chyba że po dwóch tygodniach suszenia starych odważę sie je dać spowrotem. Wode wlałem kranówke odstaną plus woda z RO a filter wyparzyłem. Muszę jeszcze zrobić pomiary parametrów, jestem ciekawy czy za dwa miesiące jak przylece cała obsada przeżyje, czy czeka mnie kolejny restart. Pozdrawiam forumowiczów z Wielkopolski i do zobaczenia na środowym spotkaniu pod koniec czerwca!!