Czy stosując nawozy, CO2 i substraty przestajemy być prawdzi - Wersja do druku +- Forum WTMA Akwarystyka Wielkopolska (http://wtma.pl) +-- Dział: Akwarystyka słodkowodna (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Nawożenie (/forumdisplay.php?fid=32) +--- Wątek: Czy stosując nawozy, CO2 i substraty przestajemy być prawdzi (/showthread.php?tid=154) |
Czy stosując nawozy, CO2 i substraty przestajemy być prawdzi - Anonymous - 27-10-2010 11:22 Cześć Dyskusja w innym wątku natchnęła mnie do małych rozważań. Ze względu na stosowanie różnych technik w akwarium, akwarystów możemy podzeilić na: 1. Akwaryści ortodoksi - nie stosują żadnych dodatków, żwir, woda i ma hulać 2. Akwaryści techno-nowatorzy - stosują wszystkie możliwe nowinki techniczne i dodatki, sole, CO2, substraty, sterowniki, komputery, sondy, itp. 3. Akwaryści umiarkowani - czyli cos pomiędzy dwoma grupami opisanymi powyżej. Sam uważam się za należącego do 3 grupy. Mam jeden baniak, gdzie nie stosuje nic, drugi, gdzie leci CO2 i trzeci gdzie nawożę i podaje CO2. Ponieważ, ortodoksi, często zarzucają, tym drugim to, że po zastosowaniu różnych wynalazków to już nie jest prawdziwa akwarystyka, to pozwolę sobie wziąć ich w obronę. Jak większość z Was, zaczynałem swoją przygodę z akwarystyka, a raczej z akwariami wiele lat temu (w moim przypadku pewnie ze 30lat temu) i z przerwami, obserwuję rozwój tego hobby i zmiany jakim podlega. Przypomnijmy sobie co pływało w tych naszych pierwszych akwariach. Gupiki, mieczyki, trochę zielska ze stawu, grzałka, filtr z gąbką i lampka z żarówką. Wodę zmieniało się jak się coś komuś przypomniało, a filtr czyściło jak się zatkał. I wszystko żyło i miało sie świetnie. Ale od tamtego czasu wiele się zmieniło. Zaczynamy hodować rybki o bardzo wyrafinowanych wymaganiach, które z naszą wodą mają niewiele wspólnego. Często żyjące w wodzie "ruchomej". Zresztą podobnie z roślinami. To już nie są jakieś zielska, tylko wysublinowana flora, która nie pociągnie w pierwszych lepszych warunkach. Dlatego coraz większe filtry, dopasowany przepływ wody, przygotowywanie wody z RO i dopieszczanie roślin nawozami. Ja nikogo nie zmuszam do stosowania nawozów i innych wynalazków. Podobnie jak wyłączników czasowych, grzałek z termostatem, itp. Ale też nie zgadzam się na stwierdzenie, że jak stosuję sole, CO2 i np. automatyczny karmnik, to nie jestem już prawdziwym akwarystą. I na koniec powiem, że nie ważne co i jak się robi. Ważne, żeby akwarium było zadbane, a zwierzaki i zielsko rosło długo i szczęśliwie - cavia - 27-10-2010 13:28 Zgadzam się Mystik, każda grupa ma swoje racje. Nie jestem pewna czy takie szufladkowanie akwarystów ma sens, nie pasuje mi określenie "ortodoksyjni" i "techno" ale jeśli mam się gdzieś przypisać, to do "umiarkowanych". Myślę, że wynika to z charakteru akwarium i oczywiście wiedzy opiekuna. Dlatego przyznam, że drażni mnie jeśli ktoś twardo obstawia przy swoim poglądzie, zamyka się i neguje inne. Dla potrzeb naszych akwarii w zupełności wystarcza regularne czyszczenie filtra, podmiany, kulki nawozowe i aldesan. Doli popraw jeśli o czymś zapomniałam. Ale nie ma końca świata jeśli któraś czynność została pominięta lub przesunięta w czasie. Nie dostaję strzału w potylicę ze snajperki tylko dlatego że nie ściągnęłam glonów choć zdeklarowałam się dwa dni wcześniej. :mrgreen: A ryby są żywotne, roślinki się rozmnażają, mamy dużo radości, akwarium zdobi nie szpeci..więc chyba jest w porządku? Hm..nie mam pewności czy tak samo wyrozumiale traktowani są pracownicy p. Amano - alarmowiec - 27-10-2010 14:24 Tak sobie kiedyś wydumałem że jak będę elektronikiem to sobie wszystko zautomatyzuje i nie będę nic musiał robić . No i tak automatyzuje sobie przez całe życie i mam wiele nocy nie przespanych i czasami zastanawiam się czy to ma sens . Patrzę na tych którzy mają poglądy ivana i przychodzi tez otrzeźwienie ale nie na długo bo pojawiają się nowe pomysły i problemy których rozwiązanie automatyka ułatwia czy wręcz umożliwia (natury się nie zmieni) . Faktem jest że znam wielu akwarystów którzy wybrali niby tą prostszą formę ale jak się z czasem okazuje to i oni stosują "nową" wiedzę akwarystyczną i są z nią na bieżąco ale robią to w sposób maksymalnie uproszczony. I tu wychodzi duża wiedza i doświadczenie . Nie muszą mierzyć żeby wiedzieć co zrobić i czego dodać żeby było ok i to nie koniecznie z napisem ADA . Wiadomo że renomowane produkty dają gwarancję doświadczenia , wiedzy i jakości producenta . Ale żeby je bezpiecznie stosować wymagana jest też znaczna wiedza . Jakby na to nie patrzeć i jak by to nie wyglądało to i jedni i drudzy i trzeci korzystają z doświadczenia i wiedzy kolegów i naukowców a wszystko dlatego żeby nasi podopiecznym żyło się najlepiej i żeby się rozmnażali ku naszej uciesze . - egzepoznan - 03-11-2010 11:24 To ja też dołączę swoje 3 grosze Co do automatyki i nowoczesnych rozwiązań fakt faktem , że pomaga , pamiętam pierwsze moje akwa które mi ojciec kleił i osadzone było w kątownikach stalowych to były czasy pompka samoróbka oświetlenie też co to były za czasy w sklepie wybór skąpy : głupiki , mieczyki , molinezje , parę roślin i człowiek się czaił jak dostawa do sklepu była , ale rybki żyły rozmnażały się rośliny również bez nawozów itp . Ale tak jak przedmówca pisze każdy i tak opiera się na swoim i innych doświadczeniu no i na dużej encyklopedii zwanej google A w dzisiejszych czasach gdzie technika poszła do góry , jest to powiedzmy łatwiejsze wchodzisz do sklepu i wszystko jest tylko wystarczy portfel gruby Ale zastanawiał mnie ostatnio fakt , że na niektórych forach opisują ludzie baniaki i są krytykowani nie ta woda musisz mieć RO itp itd jak i tak w sklepie kupujemy rybcie które pływają w zwykłej kranówce bez uzdatniania jej , chyba że się mylę to mnie poprawcie - Jordan68 - 03-11-2010 13:47 Niektóre sklepy mają baniaki z RO, ale innym wydaje się to głupotą, bo potem klienci przychodzą ze skargą, że ryby nie żyją, bo były w kranówie trzymane. No ale wiadomo, że jak ryba wymagająca to pewnie trzymają niektóre w RO. |