czy ktoś wie dlaczego ten neon tonie i co z nim zrobić, zachowuje się tak od prawie tygodnia:
pewnie istotne jest to że nie jest to uszkodzony pęcherz pławny w wyniku transportu bo wszystkie neony są u mnie przynajmniej 1,5 roku
inne neony (odpukać) jak dotychczas nie wykazywały żadnych zmian chorobowych
izolacja to jedno, a poznanie faktycznej przyczyny to druga sprawa, myślę że warto wiedzieć dlaczego się tak stało
osobiście podejrzewam przeziębienie błędnika, bo w chacie przez kilka dni było bardzo chłodno
Maximus - słaby masz argument . Mam trzy koty wszystkie ze schroniska i co z tego ?
Trafiłeś jak łysy grzywką o kant kuli ....
Jeśli nie rozumiesz że akwarium jest środowiskiem zamkniętym i jeden chory osobnik zaraża wszystkie osłabione to może przesiądź się na zbieranie znaczków bo to prostsze - wsadzasz w klaser , podziwiasz i po problemie .
Leczenie ryby wartej 3 pln lekiem za kilkanaście- kilkadziesiąt złotych w zbiorniku ogólnym razem z rybami które są zdrowe ma taki sam sens jak nierobienie nic
Większość problemów z pęcherzem pławnym ma podłoże bakteryjne .
Możliwe że zimno tylko było czynnikiem inicjującym chorobę .
Wodzień też mógł być nosicielem .
Osobiście odseparował bym natychmiast chorego osobnika a pozostałym poza kuracją witaminową podniósł temperaturę do górnej granicy dla neona i zwiększył napowietrzanie. Natura zrobi swoje .
Większość leków poza tym że leczy chore ryby wybija naturalną florę w jelitach zdrowych ryb .
A słaby układ pokarmowy to otwarte wrota dla mikrobów .
Nie mówi się o tym bo producenci niewiele leków by nam opchnęli.
Ok jak jeszcze żyje to możesz ją zabrać na badanie do sklepu Ichtio na Sokoła tylko najpierw się umów z Lermi . telefon masz na stronie Ichtio.pl Leczenie dopiero ma sens jak wiesz co rybie jest inaczej to raczej szybciej dokończy żywota.
Dlaczego kot a nie żona - było by bardziej dramatycznie ...
a gdy roślince liść gnije to też się nad nim sp.... czy zwyczajnie odcinasz ? Pytam bo o też żyjątko ... Glony też zyją a karmisz nimi zapewne krewetki albo inne stfory .
Kwestia zdrowego rozsądku i niedramatyzowania na pokaz bo czas wyborczy już wystartował ale kategorie się pomyliły chyba
alarmowiec dziękuję za kontakt, ale chyba jeździł z nią po znachorach nie będe, miałem po prostu nadzieję że ktoś już się spotkał z podobnym przypadkiem.
W każdym razie odseparowana jest
"odseparowana" mam nadzieje, że w osobnym zbiorniku, a nie w kotniku umieszczonym w głównym akwarium. Bo jeśli to np wiciowiec który się dobrał do pęcherza pławnego to jak rybka zdechnie to robal się rozniesie po akwarium również atakując inne ryby, dlatego jestem tego zdania co utopia, że jeżeli ryba nie jest wielkiej wagi (droga lub bardzo sentymentalnie jesteśmy do niej przywiązani) nie mamy również osobnego akwarium do kwarantanny to nie tylko łatwiej, a bezpieczniej jest ją uśmiercić niż ryzykować zachorowanie innych ryb
Tak się zastanawiam poco bo jak nic nie zrobisz to nic nie będziesz wiedział a ona i tak zdechnie a jak ją zaczniesz leczyć to zdechnie jeszcze szybciej. Żeby coś stwierdzić to i tak pewnie trzeba ją uśmiercić tylko jak przyjdziesz z trupem to będzie już po zawodach
Zacznij się przyglądać pozostałym bo jakby co (a jest to w/g mnie pewne ) osobny zbiornik już masz