15-10-2014, 12:54
Byłam tam dwa razy - jakieś pół roku temu i tydzień czy dwa temu.
Liczyłam na jakąś poprawę, ale jak dla mnie to wciąż dramat: gupik z molinezją na krzyż i kupa glonów.
Dawno nie widziałam tak zaniedbanego działu akwarystycznego (bo że wybór ryb żaden, to nic nowego, jeśli chodzi o osiedlowe sklepy zoologiczne).
Po co w ogóle go ciągną...?
Liczyłam na jakąś poprawę, ale jak dla mnie to wciąż dramat: gupik z molinezją na krzyż i kupa glonów.
Dawno nie widziałam tak zaniedbanego działu akwarystycznego (bo że wybór ryb żaden, to nic nowego, jeśli chodzi o osiedlowe sklepy zoologiczne).
Po co w ogóle go ciągną...?