05-04-2014, 20:17
Byłam wczoraj w ZOO Centrum na ul. Opieńskiego 1 (Tesco).
Sklep, jak sklep - typowy "ogólnozoologiczny", akwarystyka stanowi w nim mały dział (kilkanaście zbiorników, standardowa oferta ryb, raczej najpopularniejsze gatunki).
Podczas wizyty w ucho wpadł mi szczebiot jakichś dziewcząt na temat "rybek z fajnymi paskami w różnych kolorach".
Dzięki temu zwróciłam uwagę na przeźroczkę indyjską (Pseudambassis ranga, dawniej Chanda ranga).
Szkoda, że dopiero w domu wyczytałam, że rybki te poddawane są barbarzyńskiemu procederowi sztucznego farbowania.
Przy kolejnej wizycie poruszę ten temat ze sprzedawcami, którzy nie są raczej rybimi sadystami - już wiele miesięcy temu zauważyłam na przykład, że nie trzymają bojowników w "szklankach", ale w ogólnych zbiornikach.
Stawiam raczej na niewiedzę zaopatrzeniowcy i mam nadzieję, że to jednorazowy zakup tego gatunku ryb...
Polecam wszystkim artykuł "Kolorowy biznes", który ukazał się w Magazynie Akwarium nr 12/2011 (113):
Sklep, jak sklep - typowy "ogólnozoologiczny", akwarystyka stanowi w nim mały dział (kilkanaście zbiorników, standardowa oferta ryb, raczej najpopularniejsze gatunki).
Podczas wizyty w ucho wpadł mi szczebiot jakichś dziewcząt na temat "rybek z fajnymi paskami w różnych kolorach".
Dzięki temu zwróciłam uwagę na przeźroczkę indyjską (Pseudambassis ranga, dawniej Chanda ranga).
Szkoda, że dopiero w domu wyczytałam, że rybki te poddawane są barbarzyńskiemu procederowi sztucznego farbowania.
Przy kolejnej wizycie poruszę ten temat ze sprzedawcami, którzy nie są raczej rybimi sadystami - już wiele miesięcy temu zauważyłam na przykład, że nie trzymają bojowników w "szklankach", ale w ogólnych zbiornikach.
Stawiam raczej na niewiedzę zaopatrzeniowcy i mam nadzieję, że to jednorazowy zakup tego gatunku ryb...
Polecam wszystkim artykuł "Kolorowy biznes", który ukazał się w Magazynie Akwarium nr 12/2011 (113):