Hej!
Ktoś miał doczynienia z tym dziadostwem? Nie wiem co robić bo na sieci są dwie szkoły:
1. Duża podmiana wody (50%) połączona z porządnym odmulaniem. zaciemnienie baniaka na 5 dni + napowietrzanie. Potem znowu duża podmiana i zwiększenie poziomu azotu (faktycznie ostatnio mi trochę zjechał).
2. Erytromecyna
Pytanie czy ktoś może stosował ta pierwszą metodę z powodzeniem?
Hej!
U mnie niestety "naturalne metody" nie działały, mimo kilkumiesięcznej walki :/
Potem zastosowałam erytromycynę, według tego przepisu:
http://www.woczko.dami-rz.pl/sinice.htm (na samym dole) z pełnym powodzeniem
Z kupnem erytro też nie było jakiegoś wielkiego problemu, dostałam w aptece bez recepty, jak powiedziałam, że to "do rybek"
Oczywiście nie namawiam do erytro, jeśli to dopiero poczatek walki, możesz spróbować sposób 1. a jak nie zadziała dopiero 2.
Weź od razu wal erytromycynę. Na bakterie nitryfikacyjne nie szkodzi a efekty są porządne. Zaciemniałem, odmulałem, napowietrzałem i spektakularnych efektów nie było ponieważ po kilku dniach znów było to samo. Po zastosowaniu kuracji jak z linku powyżej sinic nie było przez dłuższy czas tylko pamiętaj o odpowiednim stosunku NO3:PO4 bo lubią wyskoczyć jak jest dużo PO4.
ją też druga metoda zwalczylem. erytromycna plus zaciemnienie na 7 dni.
Wiele lat temu też mnie spotkała ta "przyjemność". Problem zlikwidowałem przez podmiany wody i wprowadzeniem ostrej filtracji-z uwzględnieniem dna. Tam skierowałem wylot z filtra wewnętrznego-i po kilku dniach proces zaczął się cofać. A jak u was wygląda filtracja? Z tego co mi się zdaje to ważna była konkretna cyrkulacja w akwarium.
Dziś zamierzam zrobić konkretne czyszczenie dna, usunąć tego dziadostwa mechanicznie ile się da i podmienić 50% wody. Potem zaciemnienie z napowietrzaniem na 6 dni. Zobaczymy - ponoć niektórym pomogło.
Co do filtracji to mogło być ostatnio gorzej bo przez problemy z podłożem miałem przytkany filtr.
Erytromecyna pójdzie na drugi rzut jak nic z tego nie wyjdzie - dam znać jakie efekty.