Forum WTMA Akwarystyka Wielkopolska

Pełna wersja: Drobniczka jednodniówka - heterandria formosa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Miałem pewien dylemat, czy i jak napisać o tym gatunku. Dla czego? Otóż dla tego, że swego czasu miałem trochę problemów z ich hodowlą i krótko (pojęcie względne) po tym jak sobie z tym problemem poradziłem zarzuciłem ich hodowlę.
Szalę przeważyła lojalność wobec tutejszych forumowiczów, bo skoro popełniłem podobny opis na innym forum, to dla czego nie miałbym się podzielić własnymi doświadczeniami z wami.
Poza tym mam nadzieję, że sprowokuję innych do podzielenia się własnymi doświadczeniami na temat tej dość niszowej rybki.
Obecnie jest całkiem sporo informacji o drobniaczkach, ale były czasy, kiedy zdobicie drobniaczek graniczyło z cudem, ale cuda czasem się zdarzają. Dziś zakup drobniaczek może nie jest tak łatwy jak zakup gupików, ale przy niewielkim wysiłku jest możliwy.
Ja ze swej strony postaram się połączyć wiedzę ogólną na temat tego gatunku z własnymi doświadczeniami hodowlanymi tej jakże sympatycznej i niezwykle ciekawej rybki.

Zacznijmy od początku.
W internecie i literaturze można się dowiedzieć:
POCHODZENIE:
Ameryka Północna
WILEKOŚĆ:
2cm (samiec), 3,5 cm (samica)
Miałem kiedyś samiczkę (istny goliat) która mierzyła ponad 4 cm
TEMPERATURA:
18-25*C
ROZMNAŻANIE:
Dziennie rodzi się około 1-2 młodych. Przeciętnie wylęg nie przekracza 50 sztuk.

Nie posiadam własnych zdjęć drobniaczek, dlatego odsyłam do:
http://images.google.pl/images?hl=pl&q=h...4&ct=title
Tyle jeśli chodzi o wiedzę ogólną.

A teraz własne doświadczenia.
Swego czasu po długich poszukiwaniach , dzięki uprzejmości pewnego sympatycznego ichtiologa akwarysty i pasjonata ryb żyworodnych, otrzymałem stadko drobniaczek . Początki hodowli były nieudolne i o mało nie przypłaciłem tego stratą całego stada, na szczęście pierwotne stadko podzieliłem na dwa i jedno oddałem koledze, dzięki czemu mogłem eksperymentować dalej.
Jednak chciałbym się skupić na sposobie hodowli , który mi osobiście przynosił najwięcej frajdy, a co za tym idzie największy przyrost narybku. Cała zabawa polegała na umieszczeniu systemu 20-30 litrowych zbiorników w klasycznej blokowej piwnicy. System wyposażyłem w jedną grzałkę 100W (w akwarium nr 1) i jedną pompkę aquael o niezbyt dużej wydajności (akwarium nr 6), te rybki nie lubią zawirowań w akwarium. Całość połączyłem rurkami przelewowymi (klejone rurki do wody) z założonymi na wloty gąbkami. Dodatkowo wszystkie zbiorniki były delikatnie napowietrzane (jeden malutki brzęczyk). Całość oświetliłem dwoma 40W świetlówkami.

[Obrazek: 90951c8b087d983emed.jpg]

Zacząłem od 4 dorosłych par, umieszczonych w zbiorniku nr 1. W akwarium nr 6 (przepompownia z założenia) zamieszkały krewetki.
W każdym zbiorniku, pod powierzchnią , pływał gęsty, gruby na 1/3 głębokości, kożuch rogatka (roślina niezastąpiona przy rozmnażaniu amatorskim).
Woda:
Kranowit, pH 7,2, twardość ogólna 22 szt. n, temperatura 24 szt. C
To chyba wszystko w kwestii wyposażenia technicznego.
Sam proces hodowlany to już banalnie proste czynności.
Heterandria formosa rodzi (u mnie tak było) 1-3 sztuk maleńkich rybek dziennie oczywiście w okresie porodu, a trwa to kilka dni. Niestety potrafi pożreć młode, ale nie jest zaciętym łowcą i rogatek rozwiązuje problem. Młode przebywają przy powierzchni skąd łatwo je wyłowić, bo nie są szczególnie płochliwe. Ja wyławiałem je, praktycznie codziennie, szklaną fajką do odłowu narybku. Cztery dorosłe samice zapewniały ciągłość. Narybek przenosiłem do kolejnego zbiornika, tam podrastały i kiedy były na tyle duże, że zagrażały najmłodszemu rodzeństwu, narybek trafiał do kolejnego zbiornika. Taka metoda doprowadziła do tego, że w trzech pierwszych akwariach miałem po 10 dorosłych par, a w dwóch kolejnych przebywał bezpieczny narybek.
Szesnaście sztuk to największa ilość narybku jaką udało mi się odłowić jednorazowo.
W ciągu dwóch lat, prowadzonej tą metodą hodowli, zdarzyło mi się tylko dwa razy, kiedy nie mogłem odłowić ani jednej sztuki. Nie biorę oczywiście pod uwagę dni mojej nieobecności w domu.
Dodam tylko, że przez cały czas rybki karmiłem tylko i wyłącznie wszelkiego rodzaju płatkami rozcieranymi w palcach. Wodę podmieniałem raz na 3 tygodnie (herezja) w ilości ok. 20%
Niestety, z różnych powodów, dziś nie posiadam już tych rybek, ale kto wie może kiedyś odbubuję ten prymitywny system...
Pozdrawiam tych, którzy dotrwali do końca tekstu i mam nadzieję, że znajdzie się wielu akwarystów posiadających drobniczki i chcących wtrącić swoje trzy grosze.
To ja dodam coś od siebie. Początkowo próbowałem podobnie jak Ty odławiać młode, później zauważyłem że sprawę załatwia prawie całkowicie wgłębka pływająca na powierzchni.
Drugie spostrzeżenie to im MNIEJ świeższa i klarowna woda tym więcej młodzieży po akwarium pływa, wiec rzadkie podmiany wedle mojego doświadczenia są jak najbardziej wskazane (choć oczywiście może to być mój odosobniony przypadek) Smile
Bardzo ciekawa relacja Thumbsup , jestem tu od niedawna ale może ten wątek warto by przenieść do "Atlasu ryb" , pozycja wyżej Icon_question .
W tym przypadku rzadka podmiana wody mogła być równoważona wielką pojemnością wodną całego zestawu (w obiegu masa wody ze wszystkich akwarii ). Przy tym systemie trzeba tylko uważać by któraś z rurek przepływowych nie zapchała się bo cała woda znajdzie się na podłodze Exclamation . W tych rurkach przepływowych nie wiem dlaczego ale lubią zbierać się bąbelki powietrza i one mogą zblokować przepływ w całym zestawie.
Pierwszy raz dowiaduję się, że drobniczka to gatunek, który sprawia jakieś trudności. Wynikają być może z niewłaściwych warunków hodowlanych.
1. Podawane temperatury wody są za wysokie. Nie jest to gatunek tropikalny. 18-20, maks. 22 stopnie w zupełności wystarczy. Bez problemu zniesie w krótkim okresie 10 stopni.
2. Odławianie młodych nie ma sensu. Dorosłe ich nie atakują. Wgłębka też nie jest konieczna. Najważniejsze jest, by młode miały co jeść - odpowiednio drobny pokarm, którego nie zjedzą dorosłe, zanim dotrze do młodych. Węgorki "mikro" dobrze się sprawdzają, z tym że dorosłe też je wyjadają na wyścigi, więc trzeba poświęcić karmieniu trochę uwagi - rozproszyć pokarm po całym zbiorniku. No i oczywiście najdrobniejszy plankton.
3. Nie mają żadnych specjalnych wymagań. Przez całe lata trzymałem stadko w płytkim, ale stosunkowo długim akwarium (60 x 20 x 25) cm z mchem jawajskim. Jedynym zabiegiem hodowlanym było karmienie i b. rzadko (nawet raz na kilka miesięcy) czyszczenie połączone z wymianą niewielkiej części wody. Żadnych grzałek, filtrów (mech w zupełności załatwiał sprawę), napowietrzania... Rybka w naturalnych warunkach żyje w bagnach, których nikt nie czyści ani nie napowietrza. ;-) Najlepiej dać im spokój.

Jedynym problemem może być chów wsobny. Stado powinno być możliwie liczne, aby zachowało różnorodność genetyczną.

Polecam jeszcze moją stronę http://www.zyworodki.akwarysta.pl/html/g...rmosa.htm. Co prawda autor, którego tłumaczyłem, pisze o problemach w hodowli, ale w gruncie rzeczy te "problemy" przedstawiłem już powyżej. Wynikają one głównie z niedostatecznej wiedzy akwarysty i nadmiernych starań, by wszystko było dobrze. Zapomniałem tylko napisać o akwarium jednogatunkowym - tak oczywista wydawała mi się ta sprawa.

Nie wiem, czemu wklejony link jest skracany przez mechanizm forum. Proponuję wejść przez stronę główną: http://www.zyworodki.akwarysta.pl i dalej Opisy gatunków / Heterandria formosa.
(25-04-2013 20:17 )wojtas napisał(a): [ -> ]Polecam jeszcze moją stronę

To jest Twoja strona? No Kolego, czytał ją chyba każdy miłośnik żyworódek w Polsce. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na nasze forum.

A wracając do kanibalizmu drobniczek, to niestety miałem odmienne doświadczenia. Ale jestem przekonany, że to podobnie jak z gupikami, są osobniki albo nawet całe stada, które nie uskuteczniają kanibalizmu nawet na głodzie. A są też takie, które wprost przeciwnie, nawet przy obfitym karmieniu nie mogą się oprzeć pożarciu małej rybki.
Obecnie mam stadko młodych drobniczek i zobaczymy jak te będą się zachowywały. Rolleyes

I na koniec, oczywiście nie mogę nie zadać Ci tego pytania:
Jakie gatunki pływają w twoich akwariach?
Przykład biotopowego zbiornika dla Drobniczki



Przekierowanie