Forum WTMA Akwarystyka Wielkopolska

Pełna wersja: Akwarystyka w butelce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
I nie chodzi tu wcale o zakladanie akwarium po paru specjalach Lol ,tylko o to co się dzieje na polu nanoakwarystyki i wogule nano.A mianowicie przy ostatniej dostawie roślin akwariowych moim oczom ukazał się ten oto badziew

[Obrazek: 4f65700451d3800amed.jpg]

jest to zaklęty Echinodorus w buteleczke wysokości circa 20 cm.Na etykiecie jest adnotacja,że jest to wspaniały prezent,hodowla odbywa się w sterylnych warunkach i nie należy otwierać butelki.Moim skromnym zdaniem jest to skandal i nie ma prawa przetrwać.Co wy na to zacne grono akwarystów.
I że niby roślina zielona żyjąca bez tlenu? Niezłe nabijanie w butelkę, raczej krótkowzroczna zabawa Wink

Anonymous

Wejdźcie sobie w środę do Kakadu i to zobaczycie. I to w kilku odmianach :/
...Alarm jak zwykle ma racje :arrow: post niżej
Hm trochę się pogubiłem . Na moją dotychczasową wiedzę to roślina do budowy swoich komórek potrzebuje węgiel . Bierze go z otoczenia ( woda , powietrze ) w postaci dwutlenku węgla . Produktem ubocznym tego procesu jest wydalanie tlenu (co nas bardzo cieszy ) . Dlaczego zatem ma go tej butelce brakować po dłuższym czasie ? .
Czyżby nastąpiły jakieś zasadnicze zmiany w tej dziedzinie wiedzy .
Może zatem w tej butelce jest woda sodowa i na dość długo jej może wystarczy . Więc nie rozumiem czemu takie oburzenie . Kupujecie kobietą kwiaty które już przed wręczeniem umierają i was to nie dziwi (dlatego też nigdy nie daję kwiatów ciętych ( możecie się dziwić ) bo jest tyle oryginalnych możliwości to jest kolejna . Szkoda że o tym nie wiedziałem bo Lermi w środę na pewno otrzymałaby butelkę . Swoją drogą to chyba lepszy sposób na otrzymanie zdrowej rośliny niż te koszyczki. Choć Lermi otrymała roślinkę z mojej hodowli słoikowo koszyczkowo parapetowej i myślę że całkiem dobrej kondycji
Co do budowy komórek rośliny i zapotrzebowania na węgiel się z tobą zgadzam w pełni,ale nie uważasz że jest to już przesadą(np. powierzchnia).Owszem kwiaty cięte są martwe jak je kupujemy,ale tu kupujemy żywą roślinę i czekamy chyba aż zwiędnie.Przecież zapasy węgla i pożywka jeśli jakaś jest się muszą skończyć.A nie mamy możliwości ich uzupełnić,no chyba że sobie roślinkę w końcu do akwarium przełożymy.
A ja bym się ucieszyła z takiego kwiatka bardziej niż z ciętego :mrgreen:
No fakt, że nie każda kobieta spędza woly czas na krojeniu ryb (nie do obiadu) wiec wyrocznią gustów nie jestem, ale nie widzę w tym nic złego.
Roślinki od Alarma są w doskonałym stanie (pomimo, że dopiero dzisiaj zabieram się za ich sadzenie Rolleyes)
A co do roslinek Dolichopterus, to się ciesz, bo podstawą skutecznej reklamy jest stworzenie POTRZEBY. Oto mamy idealny przykład.
Przekierowanie