04-09-2011, 19:07
W sobotę odbył się zlot Klubu Miłośników Roślin Wodnych, co prawda tak się nazywał ale był to zlot akwarystów i nie tylko miłośników akwariów roślinnych (ja jestem tego przykładem).
"KTOŚ";) powiedział mi, że do fotorelacji wypada dodać kilka słów.
Co ja tu będę pisał po próżnicy, było fajnie.
FOTORELACJA
O nieprzyzwoitej porze wystartowaliśmy do Wrocławia. Kto chciał jechał autem, a kto chciał jechał koleją.
Po dotarciu do celu, zostaliśmy ciepło powitani i obdarowani.
Z całym ładunkiem prezentów, zasiedliśmy na prelekcjach.
W przerwie dostaliśmy śniadanko, każdy jadł i pił ile chciał albo mógł.
I powrót na wykłady. Pełna powaga.
Po wykładach wybraliśmy się w długą i przyjemną drogę na targi.
Targi jak targi. W zależności od oczekiwań opinia o ich poziomie jest różna.
Do pooglądania były akwaria słodkowodne
To akwarium podobało mi się szczególnie. Zbiornik płytki o dużej powierzchni i płynącym strumykiem do którego wpływały rybki.
morskie
O krewetkariach niech wypowie się Stiep, bo się zna
Nie zabrakło również terrarystyki
i inne gadziny
Po targach znów byliśmy okrutnie zmęczeni
Były też zajęcia praktyczno-techniczne
No i oczywiście wieczór grilowy.
Regularna impra na której królowały dowcipy o jeżach i jeżykach.
Jacek czujny na pozycji
W trakcie były różne inne atrakcje.
Nasz kolega maslo_82 wziął udział w konkursie aquascapingu
Kolega Pracuje a reszta baluje.
Chłopina był w centrum uwagi.
Był też wątek gwiazdorski.
Zadowolone z efektu pracy. Piersi dumnie wypięte...
I ja tam byłem, karkówkę jadłem i piwo piłem...
"KTOŚ";) powiedział mi, że do fotorelacji wypada dodać kilka słów.
Co ja tu będę pisał po próżnicy, było fajnie.
FOTORELACJA
O nieprzyzwoitej porze wystartowaliśmy do Wrocławia. Kto chciał jechał autem, a kto chciał jechał koleją.
Po dotarciu do celu, zostaliśmy ciepło powitani i obdarowani.
Z całym ładunkiem prezentów, zasiedliśmy na prelekcjach.
W przerwie dostaliśmy śniadanko, każdy jadł i pił ile chciał albo mógł.
I powrót na wykłady. Pełna powaga.
Po wykładach wybraliśmy się w długą i przyjemną drogę na targi.
Targi jak targi. W zależności od oczekiwań opinia o ich poziomie jest różna.
Do pooglądania były akwaria słodkowodne
To akwarium podobało mi się szczególnie. Zbiornik płytki o dużej powierzchni i płynącym strumykiem do którego wpływały rybki.
morskie
O krewetkariach niech wypowie się Stiep, bo się zna
Nie zabrakło również terrarystyki
i inne gadziny
Po targach znów byliśmy okrutnie zmęczeni
Były też zajęcia praktyczno-techniczne
No i oczywiście wieczór grilowy.
Regularna impra na której królowały dowcipy o jeżach i jeżykach.
Jacek czujny na pozycji
W trakcie były różne inne atrakcje.
Nasz kolega maslo_82 wziął udział w konkursie aquascapingu
Kolega Pracuje a reszta baluje.
Chłopina był w centrum uwagi.
Był też wątek gwiazdorski.
Zadowolone z efektu pracy. Piersi dumnie wypięte...
I ja tam byłem, karkówkę jadłem i piwo piłem...