20-07-2011, 09:20
Witam.
Mam poważny problem z moimi clariasami (ok35cm) otóż od paru dni jakby zwariowały, nie dają spokoju pielęgnicom pawiookim (ok 20cm) a w stosunku do reszty są łagodniejsze z wyjątkiem małych armatusów (ok15cm). . Ich zachowanie jest następujące; bez przerwy męczą moje pawiookie kąsając je w płetwy i boki ciała i goniąc je po całym zbiorniku w dzień a w nocy to zaczyna się piekło ,tak chlapią i pluskają że nie mogę przez nie zasnąć. Jestem bardzo zaniepokojony tym zachowaniem gdyż większy samiec pawiooki wylądował już w osobnym zbiorniku leczniczym z bardzo poważnym zranieniem boku ciała dosłownie do "mięcha". Stało się to zapewne w nocy gdy uciekał przed "napastnikiem" i otarł się o ostrą krawędź korzenia stojącego z boku akwarium , podobna rzecz stanie się samicy gdy nic z tym nie zrobię. A korzenia nie chce wyjmować gdyż stanowi kryjówkę i główne źródło pokarmu dla plecostomusów. Co mam zrobić?
Może ktoś z obecnych spotkał się z takim problemem.
Mam poważny problem z moimi clariasami (ok35cm) otóż od paru dni jakby zwariowały, nie dają spokoju pielęgnicom pawiookim (ok 20cm) a w stosunku do reszty są łagodniejsze z wyjątkiem małych armatusów (ok15cm). . Ich zachowanie jest następujące; bez przerwy męczą moje pawiookie kąsając je w płetwy i boki ciała i goniąc je po całym zbiorniku w dzień a w nocy to zaczyna się piekło ,tak chlapią i pluskają że nie mogę przez nie zasnąć. Jestem bardzo zaniepokojony tym zachowaniem gdyż większy samiec pawiooki wylądował już w osobnym zbiorniku leczniczym z bardzo poważnym zranieniem boku ciała dosłownie do "mięcha". Stało się to zapewne w nocy gdy uciekał przed "napastnikiem" i otarł się o ostrą krawędź korzenia stojącego z boku akwarium , podobna rzecz stanie się samicy gdy nic z tym nie zrobię. A korzenia nie chce wyjmować gdyż stanowi kryjówkę i główne źródło pokarmu dla plecostomusów. Co mam zrobić?
Może ktoś z obecnych spotkał się z takim problemem.