21-04-2011, 11:55
Podzielę się swoim dzisiejszym doświadczeniem - zauważyłem, że filtr nie pracuje tak jak powinien - w zasadzie juz w zeszłym tygodniu zauważyłem zmniejszony przepływ ale po przeczyszczeniu wydawało mi się w miarę ok - dzisiaj rano - prawie zerowy przepływ i zapowietrzony wąż out próbując odpowietrzyć - zero odzewu
no to odłączyłem - syfu w filtrze co niemiara :/ nie wiedzieć skąd :/ i mała molinezja i 1 krewecia
podłączyłem.... i co... dalej nie działa...
stwierdziłem, że może problem z zasysaniem i faktycznie - okazało się, że koszyk spadł z rurki w akwarium... no to po nitce do kłębka i okazało się, że problem ulokował się na samym końcu węża zaraz przed zaworem... problemem był a w zasadzie były... otosek i 2 kirysy
na rurkę założyłem gąbkę - przy okazji będzie ładny prefilterek!
piszę, by podzielić się własną głupotą i ku przestrodze!
ave!
PS. przy okazji wielkanocne porządki w akwarium zrobione
no to odłączyłem - syfu w filtrze co niemiara :/ nie wiedzieć skąd :/ i mała molinezja i 1 krewecia
podłączyłem.... i co... dalej nie działa...
stwierdziłem, że może problem z zasysaniem i faktycznie - okazało się, że koszyk spadł z rurki w akwarium... no to po nitce do kłębka i okazało się, że problem ulokował się na samym końcu węża zaraz przed zaworem... problemem był a w zasadzie były... otosek i 2 kirysy
na rurkę założyłem gąbkę - przy okazji będzie ładny prefilterek!
piszę, by podzielić się własną głupotą i ku przestrodze!
ave!
PS. przy okazji wielkanocne porządki w akwarium zrobione