Forum WTMA Akwarystyka Wielkopolska

Pełna wersja: Pyszczaki w Poznaniu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3

Anonymous

Cześć

Jest gdzieś w Poznaniu miejsce, gdzie można zobaczyć więcej niż 4 gatunki pyszczako-pseudotropheusów na raz?

W Słoniu byłem i widziałem.
najlepiej wybierz sie do palmiarni Smile
U Przemka w Tropheusie na os. Łokietka.

Anonymous

DUANDR napisał(a):U Przemka w Tropheusie na os. Łokietka.
Czy nazwa tego sklepu zobowiązuje? Tzn. czy należy spodziewać się w środku fachowej i kompetentnej obsługi z dziedziny szeroko rozumianego Malawi?
Gość od kiedy go znam, a to już ładnych parę lat, hoduje ryby z Malawi i Tanganiki. Dużo wie, ale trzeba go pociągnąć za język.

Anonymous

DUANDR napisał(a):Gość od kiedy go znam, a to już ładnych parę lat, hoduje ryby z Malawi i Tanganiki. Dużo wie, ale trzeba go pociągnąć za język.
Dzięki. Pojadę i popatrzę co i jak.
A ja zmieniłem temat z pyszczaków na inne ryby i już było cienko hehe. Podejrzewam, że ma opanowane kilka gatunków, w których się wyspecjalizował i coś doradzi.
DUANDR napisał(a):U Przemka w Tropheusie na os. Łokietka.

Ja mam pecha bo tam zawsze na córke trafiałem a to juz wiedza "troche" inna (np. "ciemnego podłoża nie sprzedajemy bo stresuje ryby") ale rybki są na miejscu ładne Smile

Anonymous

Biter napisał(a):Ja mam pecha bo tam zawsze na córke trafiałem a to juz wiedza "troche" inna (np. "ciemnego podłoża nie sprzedajemy bo stresuje ryby") ale rybki są na miejscu ładne Smile
Ja tam nie wiem, czy miałem pecha czy nie. Ale byłem, widziałem. I bardzo mi się podobało. Rzeczywiście "pyszczaków" od zarąbania. Chyba ze 20 gatunków. Łącznie z takimi, których się bałem Smile
Pani, która mnie instruowała, potwierdziła w zasadzie już zdobytą tu i ówdzie wiedzę, może z jednym wyjątkiem, dotyczącym ilości rybek. Widać, że nie jest ortodoksem, a podejście do ryb raczej zdrowe.
Pani miała tak ze 30-stkę na karku, a o "tym Panu" mówiła mąż, więc nie wiem czy to córka, czy żona Biggrin
Reasumując, ostrożnie, ale zdecydowanie polecę ten sklep jako zagłębie "pyszczakowe" w Poznaniu.
Dzięki za cynk o tym miejscu. Jak to w takich małych osiedlowych sklepikach chowają się takie perełki.
To nie ta w takim razie bo "tata mi mówił" - Widocznie trzeba trafić na odpowiednią osobę Smile
I faktem jest że osiedlowe sklepiki są zazwyczaj o niebo lepsze od sieciówek bo tu ma ciągle znaczenie pasja a nie tylko biznes.
Biter napisał(a):I faktem jest że osiedlowe sklepiki są zazwyczaj o niebo lepsze od sieciówek bo tu ma ciągle znaczenie pasja a nie tylko biznes.

Są jeszcze na szczęście sklepy sieciówek gdzie pracuje się z pasją Wink
Biter napisał(a):To nie ta w takim razie bo "tata mi mówił"
Bo Jej świętej pamięci tata też był pasjonatem - akwarystą.
W każdym razie jeśli jeszcze kiedyś wrócę do malawi, to u nich zacznę kompletować obsadę.
dolichopterus napisał(a):
Biter napisał(a):I faktem jest że osiedlowe sklepiki są zazwyczaj o niebo lepsze od sieciówek bo tu ma ciągle znaczenie pasja a nie tylko biznes.

Są jeszcze na szczęście sklepy sieciówek gdzie pracuje się z pasją Wink


uderz w stół... ;P
dolichopterus napisał(a):Są jeszcze na szczęście sklepy sieciówek gdzie pracuje się z pasją Wink
Tak zwane chlubne wyjątki. Wink

[ Dodano: 2011-01-17, 18:21 ]
A wracając do tematu. Jeśli chcesz budować stado zainteresuj się gościem Pawel3_al (489) z alle...o. Kiedyś słyszałem o nim i jak widać ciągle jest aktywnym malawistą. W końcu Konin nie jest tak daleko. To tak do wiadomości.
Kiedyś w tym gronie było sporo pyszczakolubów, pamiętam te dyskusje w PH przed laty...
DUANDR napisał(a):U Przemka w Tropheusie na os. Łokietka.
DUANDR napisał(a):Dużo wie, ale trzeba go pociągnąć za język.
ale nie za mocno ... tam właśnie zaczynałem przygodę z pyskami i skończyłem w 112l z 4 gatunkami po 5szt. :o

wybór ryb i jakość pierwsza klasa ... co do informacji "dzielić przez pół"
bardzo dobry sklep jak wiesz co chcesz i nie dasz się naciągać
Stron: 1 2 3
Przekierowanie